Szef Mińskiej Rady Białoruskiego Frontu Narodowego Zmicier Szewiel został zwolniony z pracy w spółce z zagranicznym kapitałem ”Minavto” z Łogojska po tym, jak ogłosił swój udział w marcowych wyborach lokalnych. Spółka należy do niemieckiego holdingu „GM-TEC”. Szewiel przepracował w firmie na różnych stanowiskach 13 lat, jego praca była wysoko oceniana. Sytuacja diametralnie się zmieniła, gdy nowy dyrektor firmy został wezwany na rozmowę do rejonowego komitetu wykonawczego w Łogojsku.
Przewodniczący partii BNF Alaksiej Janukiewicz jest przekonany, że zwolnienie jego kolegi motywowane jest względami politycznymi:
– Skandaliczny postępek. Poinformujemy o tym specjalnego obserwatora ONZ na Białoruś Miklósa Haraszti. Na pewno prześlemy też informację do środków masowego przekazu w Niemczech i do organizacji zajmujących się obroną praw człowieka. Firma, która krzywdzi pracownika za jego poglądy politycznepowinna się liczyć ze stratą reputacji. Niemcy są przecież krajem, gdzie prawa człowieka są przestrzegane.
Partia BNF wystosowała też listy do ambasady Niemiec na Białorusi i do kierownictwa holdingu, w których wzywa do przywrócenia Zmiciera Szewiela na zajmowane dotąd stanowisko. Odpowiedzi, póki co, brak.
Zmicier Szewiel planuje wystartować w zaplanowanych 23 marca wyborach samorządowych na Białorusi.
Kresy24.pl/bialorus.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!