Porwany i wywieziony w nieznane miejsce, przez osiem dni był bity i torturowany. Odcięto mu kawałek ucha. Próbowano ukrzyżować. Taką cenę zapłacił Dmytro Bułatow za udział w Automajdanie.
Oprawcy trzymali go cały czas związanego, w ciemnym pomieszczeniu, z opaską na oczach. Po torturach wywieźli i wyrzucili z samochodu niedaleko miejsca, gdzie znaleziono zwłoki Jurija Werbickiego i wyrzucono pobitego aktywistę Majdanu Igora Łucenkę.
Dmytro Bułatow zniknął 22 stycznia – po tym, jak milicjanci zwabili aktywistów Automajdanu do jednego ze szpitali w Kijowie informacją o znajdujących się tam działaczach ruchu. Jest obecnie w prywatnym szpitalu, pod opieką lekarzy, pilnowany przez polityków opozycji. Ma wstrząs mózgu, odcięte ucho, przebite ręce, rany cięte na całym ciele.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!