W Kijowie doszło w nocy do starcia oddziału specjalnego „Berkut” z protestującymi zwolennikami UE, którzy wciąż są na Placu Europejskim.
Większość demonstrantów w poniedziałek rano udała się do pracy, ale przetrwało namiotowe miasteczko. Ci, którzy tam pozostali sprzątają teren przed zapowiedzianą na wieczór kontynuacją protestu. Zapowiadają, że nie zamierzają się rozejść dopóki władze nie zmienią stanowiska w sprawie porozumienia o stowarzyszeniu Ukrainy z UE.
„Władze nie będą rozpędzać demonstracji. Niech sobie ludzie posiedzą na Majdanie, jeśli nie mają nic do roboty. Po co rozpędzać? Wielu przyjechało z innych miast, niech pospacerują po Kijowie. (…) To, że są demonstracje świadczy o tym, że nasz prezydent to najbardziej demokratyczny człowiek na świecie” – cytuje członka Partii Regionów korrespondent.net.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!