Aleksander Łukaszenka uważa, że społeczeństwo białoruskie błędnie interpretuje pojęcie wolności. Jest przekonany, że jego współobywatele nie chcą, wręcz odrzucają wolność w rozumieniu Zachodu.
-Wiele osób wolność rozumie tak; – pójdę na ulicę, powiem co mi się podoba…. – Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy innych- przestrzegał Łukaszenka podczas spotkania ze studentami i wykładowcami na Uniwersytecie Państwowym w Mohylewie.
Baćka przekonywał, że nie należy rozumieć wolności w taki sposób jaki dyktuje to Zachód.
„Nasi ludzie najmniej ze wszystkiego chcą takiej wolności” – uważa prezydent. – Wolność to nie bezprawie, tylko bardziej swobodne życie i porządek w społeczeństwie”- dodał.
Nawiązując do lat 90., kiedy został wybrany na prezydenta, Aleksander Łukaszenka powiedział, że musiał wówczas zawrócić z obranego kursu, jakim podążała Białoruś.
„Gdybyśmy dalej poszli tą drogą, zniknęlibyśmy z mapy świata. Nie sądzę żeby ktoś nas zechciał przyjąć do Unii Europejskiej czy Rosji. Dzisiaj nie reprezentowalibyśmy sobą niczego” – przekonuje Łukaszenka.
Kresy24.pl/nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!