Na polsko- białoruskim przejściu granicznym „Warszawski Most” zatrzymano młodego Francuza. Mężczyzna zmierzał do Brześcia w poszukiwaniu pracy kelnera. Nie wiedział tylko biedaczysko, że Białoruś nie wchodzi w skład Unii Europejskiej i potrzebna jest wiza.
20 – letni mężczyzna wkroczył śmiało na przejście graniczne, nie zwracając uwagi na funkcjonariuszy służb granicznych w mundurach, ani na sygnalizację. Nie skrywając swoich zamiarów szukał miejsca, w którym mógłby bez przeszkód kontynuować podróż. Został zatrzymany za próbę nielegalnego przekroczenia granicy – informuje telewizja ONT..
Niedoszły gastarbeiter, z zawodu kelner, po kłótni z pracodawcą miał stracić niedawno pracę w rodzinnej Szampanii. Jak później tłumaczył, przyjazd za pracą do Brześcia poradził mu znajomy, z którym zapoznał się przez Internet. O tym, że Francuz rzeczywiście zamierzał zatrudnić się jako kelner, przekonali się pogranicznicy podczas przeszukania jego rzeczy osobistych. W jego plecaku znaleźli strój kelnera, w tym wyprasowaną białą koszulę z krawatem.
Według telewizji ONT, Francuz przypuszczał że Białoruś jest w Unii Europejskiej, a także, że Brześć znajduje się w Polsce. Jak powiedział dziennikarzom, do Brześcia dotarł autostopem.
Zatrzymanemu grozi upomnienie lub kara grzywny połączona z deportacją. Teraz młody człowiek przebywa w areszcie do czasu wyjaśnienia.
Kresy24.pl/charter97.org
2 komentarzy
grzech
5 września 2013 o 08:01nic nadzwyczajnego. Oni są tak samo głupi jak Amerykanie. Nic nie wiedzą i uczyć się nie chcą.
A spróbuj do Francuza powiedzieć cokolwiek nie w jego języku. To taki foch leci…
A dobrze mu tak. Ośmieszył poziom wykształcenia swojego narodu.
Marek
5 września 2013 o 12:04Zuch chlopak!
Oczywiscie ze Brzesc jest w Polsce!
Ruskie lapy precz od Polskiego Brzescia!
Gdy odzyskam rodzinna restauracje zatrudnie go jako szefa kuchni!