Wbrew wcześniejszym zapowiedziom ministrowie finansów państw członkowskich Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA nie osiągnęli porozumienia w sprawie utworzenia wspólnego Banku Rozwoju.
Jak poinformował po obradach szczytu BRICS w Durbanie minister finansów FR Anton Siłuanow, głównym punktem spornym była wysokość kapitału banku i skłaki poszczególnych państw. Nie zdołano się również porozumieć co do zasad zarządzania tbankiem.
Uczestnicy szczytu w Durbanie uzgodnili, że prace nad utworzeniem banku będą kontynuowane.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że wschodzące gospodarki obawiają się, iż bank krajów BRICS umocni i tak już oczywistą przewagę Chin – pisze AFP.
Ambicją państw BRICS jest utworzenie silnej instytucji finansowej, która pozwoliłaby im „uwolnić się od dominacji Zachodu” oraz obejść się bez pomocy jego sztandarowych instytucji, czyli Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego – pisze francuska agencja, dodając, że liczne apele o zacieśnienie współpracy wydane na zakończenie szczytu w Durbanie „z trudem maskowały” różnice dzielące pięć krajów BRICS i trudności, na jakie natrafiają projekty tworzenia wspólnych instytucji.
„Zdecydowaliśmy się otworzyć formalne negocjacje w sprawie ufundowania nowego banku rozwoju (…), którego przeznaczeniem byłoby również ułatwienie współpracy z innymi wschodzącymi rynkami i krajami rozwijającymi się” – powiedział po zakończeniu obrad prezydent RPA Jacob Zuma, nie podając żadnych informacji w sprawie ewentualnej przyszłej lokalizacji banku, który Afryka Południowa pragnęłaby gościć u siebie.
Dalsze rozmowy pięciu partnerów mają się toczyć na marginesie szczytu G20, który odbędzie się we wrześniu w Petersburgu – zapowiedział Zuma.
Wiele krajów rozwijających obawia się, że wspólne instytucje państw BRICS umocnią i tak już dominującą pozycję Chin – podaje AFP. Agencja AP powołując się na ekspertów pisze, że nie ulega raczej wątpliwości, iż Pekin, który ma największe na świecie rezerwy walutowe, stałby się nieuchronnie dominującym parterem w tej strukturze, na tej samej zasadzie, na jakiej USA zyskały najsilniejsze wpływy w Banku Światowym i MFW.
Tematem obrad w Durbanie była też pomoc dla rozwijających się krajów Afryki, a Zuma zaprosił na szczyt przywódców 15 krajów afrykańskich. Eksperci zwracają jednak uwagę, że państwa BRICS rywalizują o afrykańskie surowce, a Chiny – oskarżane o neokolonializm – stały się największym partnerem handlowym Afryki.
Kresy24.pl/PAP, bankier.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!