
Spotkanie europejskich przywódców w ambasadzie Ukrainy w USA. Fot: x.com/zelenskyyua
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podoljak twierdzi, że Francja, Niemcy, Turcja i Wielka Brytania są gotowe wysłać siły pokojowe na Ukrainę po zakończeniu wojny.
Według niego trwały pokój jest niemożliwy bez zaangażowania partnerów międzynarodowych, a sama wojna zmusza Europę do radykalnych zmian: UE będzie musiała porzucić złudzenia i zwiększyć swoją militaryzację, jeśli chce przetrwać w nowej rzeczywistości.
Według Podoljaka, utrzymanie liczebnej, 800- tysięcznej armii ukraińskiej będzie niezwykle kosztowne, dlatego powinna być współfinansowana przez całą Europę. Według niego, są to „siły odstraszania”, którymi „cała Europa powinna być zainteresowana” – podaje unian.ua.
Pytanie nie dotyczy tylko liczby 800 tys., ale także tego, kto to sfinansuje. To będą ogromne pieniądze
— ocenił Podolak. Przypomniał, że tuż przed pełnoskalową inwazją Rosji Ukraina utrzymywała około 250 tys. żołnierzy.
Podolak argumentuje, że chodzi o wspólny interes bezpieczeństwa.
Turcja postawiła już trzy warunki wysłania swoich żołnierzy: pełne zawieszenie broni, jasne cele i uprawnienia misji oraz podział obowiązków między uczestniczącymi krajami. Bez tego, jak podkreśla Ankara, nic się nie wydarzy.
Wcześniej rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odrzuciło plany pokojowe UE jako „fantazje”, a Putin ostrzegł, że jakakolwiek obecność wojsk zagranicznych na Ukrainie stanie się „uzasadnionym celem zniszczenia”.
ba za wp.pl/x.com/nexta_tv










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!