
Broń w ręku i brak pracy: Załużny wymienił główne zagrożenia dla powojennej Ukrainy. Fot. Oleksandr Magula/Suspilne
Były dowódca naczelny ukraińskich sił zbrojnych i ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii, Walery Załużny, ostrzega przed ryzykiem, jakie po wojnie czyha na weteranów, a nawet przed groźbą wojny domowej na Ukrainie.
Zdaniem Załużnego, jeśli sytuacja gospodarcza na Ukrainie się pogorszy, nawet milion zdemobilizowanych byłych obrońców będzie kuszonych łatwymi pieniędzmi, które można zarobić nielegalnie.
Wojna, niestety, jeszcze się nie skończyła, a ktoś już zrobił z nas wrogów. To jest dzisiejsza rzeczywistość. To jest to, co widzimy. Po drugie, co może się wydarzyć jutro? Musimy zrozumieć, że znajdując się w warunkach takich jak gwałtowny spadek dochodów, bezrobocie, brak mieszkań i brak możliwości samorealizacji, spełnienia w społeczeństwie i w rodzinie, ludzie z doświadczeniem bojowym i bronią w ręku stają się podatni na wszelkiego rodzaju prowokacje i pokusę łatwego zarobku,
– mówił były głównodowodzący na forum „Weterani jako nowy podmiot polityczny: zasady współpracy dla powojennej Ukrainy”, gdzie omawiał rolę weteranów w powojennej polityce i społeczeństwie Ukrainy.
Jako potencjalne ryzyko wskazał możliwy wzrost przestępczości i niebezpieczeństwo na ulicach. Załużny powołał się również na analogie historyczne.
„To minimum, a doświadczenia II wojny światowej i wojny w Afganistanie z jej « burzliwymi latami dziewięćdziesiątymi» to potwierdzają” – mówi ambasador.
Załużny nie wyklucza destabilizacji politycznej i groźby wojny domowej na Ukrainie.
„A nawet to wszystko może prowadzić do ryzyka destabilizacji politycznej w kraju i zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Na przykład wojny domowej” – powiedział.
Dlatego Załużny uważa, że zarządzanie procesem reintegracji weteranów ze społeczeństwem będzie dla państwa, społeczeństwa i samych weteranów wyzwaniem niezwykłym.
ba za tsn.ua










3 komentarzy
.
16 grudnia 2025 o 21:52Jeśli Ukrainie uda się trwale pokonać Rosję przez to, że Rosja zdestabilizuje się wewnętrznie, a Ukraina tak samo, bo przedłużająca się wojna działa destabilizująco na oba państwa. To wtedy ci weterani wyniosą do władzy Biłeckiego. I wcale nie w wyborach. Biłecki sam jest żołnierzem, jako generał ma pod swoim dowództwem cały 3 Korpus Armijny liczący nawet do 40-50 tysięcy żołnierzy. Plus jeszcze powiązane z jego środowiskiem azowskim Korpus Gwardii Narodowej Azow liczący może trochę mniej żołnierzy, Pułk Kraken, różne Azowskie jednostki obrony terytorialnej. Częścią ukraińskiej policji, zwłaszcza jednostek bojowych, ‘specjalnego przeznaczenia’ rządzi jego kolega Wadym Trojan. Dochodzą do tego inne podobne jednostki o profilu nacjonalistycznym, związane czy to ze Swobodą jak batalion Sicz i batalion Karpacka Sicz (plus jeszcze inna organizacja o nazwie Karpacka Sicz), czy z Prawym Sektorem, batalion Bractwo, batalion Rewanż, batalion Pieczersk i wiele innych. Dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy innych weteranów, którzy nie będą potrafili odnaleźć się w powojennej rzeczywistości Biłecki skusi demagogicznymi hasłami typu, że jako weterani to oni powinni rządzić państwem. I w sumie będą mieli rację. Bo dlaczego jacyś tęczowi frajerzy i prywaciarze, co uciekli jak szczury z Ukrainy w czasie wojny mają po niej triumfalnie wracać i rządzić w czasie kiedy wojsko przelewało krew? Jeśli ich głos w wyborach ma taką samą wartość jak głos weteranów, którzy przelali krew to jest to niesprawiedliwe i ich będzie to wprawiało we wściekłość. Jeśli nie wierzycie to pomyślcie o losach Mussoliniego tuż po Wielkiej Wojnie. Akurat zbiegnie się to z triumfem partii antyestablishmentowych w krajach europejskich. Lata 30′ są tuż tuż, a powojenny lewicowo-liberalny antyfaszyzm wyląduje w trumnie.
Adrian
17 grudnia 2025 o 14:46Środowisko Bieleckiego zawsze przychylnie odnosiło się do idei Międzymorze….i o zgrozo można z nimi krytycznie porozmawiać o dziedzictwie UPA w przeciwieństwie do różnych kanapowych nacjonalistów, zawodowych Ukraińców i nawiedzonych gyedroyciowcow…. uważają UPA za bohaterów ale przynajmniej akceptują że Polacy mogą mieć odmienne zdanie i nie chcą narzucać swojej narracji….co jest zgodne z ideą sojuszu europejskich nacjonalizmów
Polskie Imię
17 grudnia 2025 o 10:24Jako ewentualny przyszły prezydent, silnie antyrosyjski (co jest jego najsilniejszym atutem), musi uprzednio Walery Załużny przejść radykalne odchudzanie.