
Ilustracja: AI
Harujący bez wypłat od kilku miesięcy robotnicy są wściekli, a w tym czasie putinowska sitwa płaci swoim “panienkom” za usługi po milion dolarów.
W wielu regionach Rosji wybuchły protesty, a w kilku rejonach także strajki robotników, którym z powodu braku pieniędzy w budżecie przestano wypłacać pensje. Protestują budowlańcy, pracownicy drogowi, wiertacze na polach naftowych i całe brygady zatrudnione w systemie zmianowym.
Zaczęło się niewinnie – od petycji robotników do Putina, by zmusił lokalne władze i kierownictwa koncernów do wypłaty zaległych wynagrodzeń. Ponieważ nic to nie dało, robotnicy zaczęli strajkować, a nawet próbują już robić blokady.
Załamanie drogownictwa: miasta bez pieniędzy, ludzie bez wypłat
W wielu regionach Rosji, kompletnie wydrenowanych finansowo wydatkami na wojnę i zbrojenia, skończyły się środki nawet na podstawowe utrzymanie dróg – informuje ukraińska Służba Wywiadu Zagranicznego.
W Irkucku i w całym obwodzie irkuckim drogowcy nie dostają wypłat już od kilku miesięcy, a na ich rozpaczliwe listy “dobry car Putin” nie odpowiada. Na Kamczatce jest identyczna sytuacja – tam robotnicy już strajkują. Z kolei w Omsku zastrajkowali budowlańcy, którym nie zapłacono za budowę mostu.
Pada cały sektor
Już latem tego roku 47% największych rosyjskich firm drogowo-budowlanych było na skraju bankructwa, a kolejne 35% – w strefie wysokiego ryzyka.
Z tego powodu gwałtownie spadła produkcja sprzętu i materiałów budowlanych – firmy przestały je kupować, a to – jak w dominie – przerzuca się na dostawców usług i surowców dla przemysłu maszynowego i budowlanki. Cały sektor budowlano-drogowy znalazł się w stanie systemowego kolapsu.
Wiertacze uwięzieni w tundrze: “Nie płacą, nie zwalniają, nie dają wrócić do domu”
Podobnie jest w energetyce, gdzie załogi pracują w systemie zmianowym. Im dalej dany region od Moskwy – tym gorzej. Nawet reżimowe Izwiestia przyznają, że od początku roku opóźnienia w wypłatach pensji są tam coraz większe.
Kierownictwa firm nie płacą, ale jednocześnie często nie pozwalają robotnikom wyjechać z odległych rejonów w tundrze – czasem nawet siłą, albo nie udostępniając transportu. Często też – po kilku miesiącach bez wypłat – robotnicy po prostu nie mają już za co wrócić. Np. część załogi hydroelektrowni w Kraju Nadmorskim wzięła kredyty, żeby w ogóle stamtąd wyjechać.
Na złożu Wołkowskim pod Niżnim Tagiłem na Uralu ok. 200 wiertaczy zatrudnionych przez firmę Nowoleks jest faktycznie uwięzionych i nie dostaje wypłat od dwóch miesięcy. Kolejnych 300 wiertaczy utknęło na złożu Tanalau na północy Kraju Krasnojarskiego – nie mają za co wrócić.
Dotarło już do Moskwy
Problem dotyczy nie tylko energetyki, ale także innych sektorów. Podobne sygnały nadchodzą z wielu innych regionów: Norylska, Okręgu Jamalsko-Nienieckiego, obwodu swierdłowskiego, Czukotki, a nawet – jak przyznają Izwiestia – z obwodu kaliningradzkiego (królewieckiego).
Informacje o braku wypłat pensji przez długi czas napływają też z Jekaterynburga, Togliatti, Nowosybirska, Niżniego Nowgorodu, Magadanu, Groznego, Kaługi i innych miast. Problemy są już także w Petersburgu, a nawet w Moskwie, gdzie nie płaci ludziom ponad 30 dużych przedsiębiorstw.
Często zadłużone wobec robotników firmy po prostu “znikają” – zmieniają nazwę i zatrudniają kolejnych ludzi od nowa, a stara załoga zostaje bez pieniędzy i często z zaciągniętymi kredytami i nie ma już od kogo formalnie wyegzekwować należności.
Kryzys narasta lawinowo, a reżim pławi się w luksusie
Według danych rosyjskiego Rosstatu, na koniec października 2025 łączne zaległości płacowe w kraju były trzy razy wyższe, niż rok wcześniej. Eksperci rynku pracy oceniają, że tylko w ostatnich miesiącach liczba skarg na niewypłacanie pensji wzrosła aż o 60%.
W tej sytuacji pojawiające się informacje o gigantycznych zarobkach wysokich rangą urzędników i ich rodzin wywołują wściekłość ludzi, którzy nie mają za co żyć. Na przykład syn szefa FSB, Denis Bortnikow, który jest wiceprezesem Banku WTB wypłacał swojej “asystentce” przez dwa lata premie w łącznej wysokości 1 mld rubli (12,5 mln USD). I nie jest to wcale odosobniony przypadek.
Zobacz także: Pokój na Ukrainie w zamian za rozbrojenie Polski? Rosja zrobiła z nas zakładnika!
KAS










4 komentarzy
Kocur
12 grudnia 2025 o 22:05To zaczyna robić się ciekawie. Zobaczymy czym to się skończy, bo ludzie nie mają za co do garnka włożyć. Stąd już tylko krok do buntu społeczeństwa. Jeśli wojna będzie trwać dalej, to będzie tylko gorzej i cały system zacznie sypać się od środka. Niewątpliwie jest to budująca informacja. Jak to się mówi u ruskich”pożiwiom, obaczim”.
Kpinasputina
13 grudnia 2025 o 10:00Pierwszemu ze zdjęcia bliżej do orangutana sumatrzańskiego, a drugiemu do szympansa zwyczajnego (bonobo). Obydwa gatunki są zdolne pracować i rozpalać ogień.
Hmm
13 grudnia 2025 o 16:27Ale wiesz, że to jest obrazek wygenerowany przez AI?
Enricco.
13 grudnia 2025 o 10:10Mnie Putin tez przestal placic.
I co on sobie mysli !
Ze ja mu te dywersje na frico bede robil???
☝