
Polska szkoła. Fot. ilustracyjne: AI
Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu świętowało 110-lecie istnienia w cieniu decyzji o jego likwidacji jako samodzielnej polskiej szkoły. Placówka, która od czasów I wojny światowej wychowywała kolejne pokolenia Polaków w rejonie trockim, od 2022 r. stopniowo traci status – najpierw została zdegradowana do filii, a obecnie jest formalnie w stanie reorganizacji.
Od 1 września przyszłego roku przestanie istnieć jako odrębna szkoła, pozostając jedynie filią Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza w Landwarowie – mówi dyrektor Renata Krasowska. Podkreśla, że to dla lokalnej polskiej społeczności nie tylko zmiana administracyjna, lecz realne zagrożenie dla ciągłości polskiej edukacji w Połukniu.
Proces likwidacji naszej placówki potrwa do 28 sierpnia. Od 1 września zostanie zlikwidowany jej status. Szkoły na mapie oświatowej nie będzie – mówi dyrektor Krasowska, cytowana przez lrt.lt.
Dodała ona, że podobne polskie filie „tradycyjnie likwidują się same po 2–3 latach”. W placówce uczy się dziś 106 uczniów, nauczanie prowadzone jest do 10 klasy.
Sprawa szkoły w Połukniu stała się symbolem napięć wokół oświaty polskiej na Litwie. W październiku 2024 r. Naczelny Sąd Administracyjny ostatecznie oddalił apelację rodziców sprzeciwiających się degradacji szkoły, zamykając drogę prawną do odwrócenia decyzji samorządu rejonu trockiego. Władze lokalne, powołując się na reorganizację sieci szkół, kontynuują proces mimo sprzeciwu społeczności i apeli strony polskiej.
Podczas jubileuszu w Połukniu pojawili się przedstawiciele polskich władz i dyplomacji, podkreślając znaczenie szkoły dla tożsamości Polaków na Wileńszczyźnie. Konsul generalny RP w Wilnie Dariusz Wiśniewski przypomniał, że obie strony – Polska i Litwa – zobowiązały się trzy dekady temu do niewprowadzania rozwiązań pogarszających sytuację mniejszości narodowych. Zaznaczył, że choć decyzje samorządu mieszczą się w jego kompetencjach, „mamy prawo zadawać pytanie, czy jest ona dobra dla społeczności – także w kontekście relacji polsko-litewskich”.
Głos zabrał także były ambasador RP w Wilnie Konstanty Radziwiłł, który przyjechał do Połuknia, by – jak mówił – okazać solidarność z miejscową polską wspólnotą i wesprzeć jej starania o zachowanie nauczania w języku polskim. Wyraził nadzieję, że „burza”, przez którą przechodzi polska oświata w rejonie, ostatecznie nie doprowadzi do zniknięcia szkoły, a presja opinii publicznej skłoni decydentów do zmiany kursu. Obecni na uroczystości politycy i eksperci mówili wprost o tym, że sprawa Połuknia będzie testem dojrzałości litewskiej polityki wobec mniejszości.
swi/lrt.lt










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!