Od 2022 roku wojska ukraińskie nie spotkały się w pobliżu Pokrowska z tak ogromnym zaangażowaniem armii rosyjskiej w użyciu piechoty i sprzętu, a także lotnictwa i dronów. Stąd Rosjanie ponoszą ogromne straty w zabitych i wziętych do niewoli. Poinformował o tym Wołodymyr Czerniak, oficer brygady „Rubież” Gwardii Narodowej Ukrainy.
Zwrócił uwagę, że nie jest prawdą, iż sytuacja w Pokrowsku została ustabilizowana. Wyjaśnił, że jeśli porówna się wysiłki, środki materialne i techniczne oraz siłę żywą, które Rosjanie angażują do nieustannych szturmów pozycji ukraińskich, to oczywiście dla pełnej stabilizacji sytuacji konieczne jest wydzielenie ogromnej liczby żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy.
Mimo, że w strefie odpowiedzialności brygady „Rubież” Rosja dysponuje ogromną przewagą liczebną, nie jest w stanie przełamać ukraińskich linii obrony i nie odnosi sukcesów w natarciach.
„Chociaż liczba piechoty i sprzętu, a także lotnictwa i dronów, których używa wróg, jest taka, jakiej nie widzieliśmy od 2022 roku” – podkreślił Czerniak.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że od początku pełnoskalowej inwazji w 2022 roku i podczas działań kontrofensywnych wróg nie poniósł takich strat jak pod Pokrowskiem i w samym mieście. Według niego, od 2022 roku nie było takiej liczby jeńców.
Czerniak uważa, że Rosjanie tracą znacznie więcej żołnierzy niż zyskują terytorium, a to już jest pozytywny aspekt. Według niego żadna armia świata nie mogłaby sobie pozwolić na tak duże straty.
„Ale mamy do czynienia z Rosją i jeśli tak bardzo lubią ginąć, to brygada „Rubież” im w tym pomoże” – powiedział oficer.
Powiedział również, że wróg koncentruje się na niszczeniu ukraińskiej logistyki na kierunku pokrowskim. Podkreślił, że nie ma mowy jeszcze o żadnym okrążeniu, ale sytuacja jest niezwykle napięta.
Czerniak zauważył, że Rosjan, którzy są rzucani do ataków samobójczych nazywa się „żołnierzami jednorazowymi”, co potwierdza fakt, że są oni wysyłani na operacje infiltracyjne i szturmowe z niewielkimi zapasami wody i żywności.
„Najprawdopodobniej z „Mawików” [drony, które przenoszą ładunki o niewielkich rozmiarach – red.] zrzucane są bardzo silne środki przeciwbólowe i baterie do radiostacji, ale o wodzie i żywności przeważnie się nie wspomina” – dodał.
Jednocześnie oficer podkreślił, że wrogie grupy szturmowe, z którymi ukraińscy żołnierze ścierają się obecnie na kierunku pokrowskim, to „najbardziej marginalna warstwa ludności w Federacji Rosyjskiej”.
„Kiedy bierzemy jeńców, wielu z ma HIV/AIDS i zapalenie wątroby wszelkiego rodzaju, nie mają zębów” – wyjaśnił.
Przypomnijmy, według grupy monitorującej „DeepState”, wojska rosyjskie operują już w centrum Pokrowska. Zauważono, że na jednym z nagrań grupa okupantów w centralnej części miasta idzie z północy na południe wzdłuż alei Pokoju, przeczesując ruiny miasta.
„DeepState” zauważa również, że warunki pogodowe, w szczególności deszcz i mgła, sprzyjają przenikaniu rosyjskich okupantów do centrum Pokrowska.
Opr. TB, youtube.com/@kyivchannel









Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!