Sytuacja gospodarcza na Białorusi pozostaje chwiejna, a brak reform strukturalnych spowoduje, że jeszcze w 2013 roku kraj stanie w obliczu nowego kryzysu gospodarczego– wieszczy amerykański wywiad.
W raporcie poświęconym współczesnym zagrożeniom, przygotowanym przez biuro dyrektora amerykańskiego wywiadu Jamesa Clappera stwierdza się, że Aleksander Łukaszenka zdołał oddalić od siebie najbardziej dotkliwe konsekwencje kryzysu, który był jednym z największych wyzwań od początku jego rządów w 1994 roku, dzięki wsparciu finansowemu ze strony Rosji.
„Jednakże sytuacja gospodarcza na Białorusi pozostaje chwiejna, a niechęć Łukaszenki do wprowadzania reform strukturalnych sprawia, że istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że kraj ten wejdzie w nowy kryzys gospodarczy w 2013 roku” – czytamy w dokumencie.
Według białoruskiego ekonomisty Leonida Zajko, groźby kryzysu są poważne, a ten rok będzie jednym z najcięższych. Białoruś musi zwrócic w 2013 r. dług w wysokości ok. 3 miliardów dolarów, a póki co takich pieniędzy w budżecie nie ma. Według Zajki, sytuacja wcale nie jest lepsza niż w 2011 roku, gdy kurs dolara na Białorusi wzrósł o 180 proc., a inflacja wyniosła ponad 100 procent. W 2012 r. władzom udało się opanować inflację (wyniosła około 21 procent). Ustabilizował się kurs dolara.
Białoruś pojawia się również w kontekście polityki rosyjskiej. Według raportu Moskwa koncentruje obecnie swoją politykę zagraniczną na zwiększaniu wpływów w krajach byłego ZSRR, wiążąc je ze sobą ściślej z pomocą inicjatyw integracyjnych, takich jak Unia Celna Rosji, Białorusi i Kazachstanu i proponowana Unia Eurazjatycka.
Raport zostal przedstawiony przed senacką komisją ds. służb specjalnych USA przez James R. Clapper, doradcę prezydenta do spraw wywiadu.
Kresy24.pl/polskierado.pl/charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!