
Collage / screen
Tak po prostu sobie przyjechało?
Drony bojowe z pododdziału Feniks ukraińskiej straży granicznej zniszczyły koło Konstantinowki pod Toreckiem chińską rakietową wyrzutnię wieloprowadnicową znaną pod nazwą Typ-63. To uzbrojenie kalibru 107 mm jest produkowane w Chinach przez zakłady zbrojeniowe Nr 847 – informuje dowództwo SG.
Sprzęt ten nie mógł pojawić się na uzbrojeniu rosyjskiej armii “tak sobie” – mógł zostać dostarczony przez stronę chińską, być może via Korea Północna. Kolejny raz wskazuje to – i w tym przypadku dość konkretnie – że wbrew deklarowanemu “niezaangażowaniu” Chiny faktycznie wspierają Rosję w tej wojnie sprzętowo.
Ktoś mógłby powiedzieć, że Rosjanie mogli to sobie gdzieś kupić “na wolnym rynku” w krajach trzecich. Ale faktem jest, że wcześniej czegoś takiego na tej wojnie nie było, a teraz nagle się pojawiło.
Na nagraniu widać też niszczenie przez drony innego sprzętu bojowego Rosji na tym kierunku, ciężarówek wojskowych z żołnierzami i pojedynczych szturmowców – łącznie zlikwidowano ich tam około 100 – szacuje dowództwo.
Ponadto ukraińscy operatorzy opracowali metodę strącania dronami FPV dronów wroga, ale tak, żeby nie uszkodzić własnych. Tego jednak na nagraniu nie widzimy. Natomiast trafienie w chiński system rakietowy widać od 0:34 nagrania:
Zobacz także: Wybuch na torach: niepokojące pytania. Analiza Sztucznej Inteligencji i sapera.
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!