
Fot: media społecznościowe
Natura wzięła swoje i kolejny raz dowiodła, że ma za nic spektakularne wyczyny ludzkiej inżynierii.
W chińskiej prowincji Syczuan zawalił 11 bm. się nowo otwarty most Hongqi będący głównym połączeniem autostradowym z centralnych Chin do Tybetu – donosi Reuters, a Internet pełen jest nagrań spektakularnej katastrofy. Na szczęście, nie ma ofiar śmiertelnych.
Most o wysokości 758 metrów ukończono zaledwie na początku tego roku. Cała chińska propaganda opiewała jego nowoczesność, podkreślała strategiczny charakter tego połączenia i jego znaczenie dla rozwoju gospodarki.
Od zbrojnej aneksji Tybetu przez Chiny minęło już wprawdzie 75 lat, ale władze w Pekinie nadal obawiają się tybetańskich dążeń niepodległościowych i starają się wszelkimi sposobami zintegrować ten trudno dostępny górski region z resztą kraju. Taki był też cel tego mega-nowoczesnego mostu.
Jednak kiedy kilka dni temu zauważono pierwsze pęknięcia w konstrukcji, przejazd przez most zamknięto i to właśnie dzięki temu nikt nie zginął. Wkrótce ruchy warstw skalnych w rejonie mostu przybrały na sile i w pewnej chwili runęło na niego potężne osuwisko, które dosłownie zmiotło go w przepaść do rzeki Dadu, w kłębach gruzu i chmury pyłu.
JUST IN: 🇨🇳 Hongqi bridge collapses in southwest China, months after opening. pic.twitter.com/EK3YcWEjUy
— BRICS News (@BRICSinfo) November 11, 2025
Zobacz także: Zaczęło się! W Rosji wyłączyli bezterminowo Internet.
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!