Rosyjscy okupanci wdarli się głęboko do Pokrowska. Sytuacja w mieście pozostaje napięta. Stwierdził to Artem Pribylnow, szef łączności 155. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej im. Anny Kijowskiej, w komentarzu dla Radia „Swoboda”.
„Walki w mieście trwają. Wszystko to miało miejsce pod ciągłym ostrzałem wroga w październiku, a listopad nie jest wyjątkiem. Wróg zwiększył liczbę ataków KAB (kierowanych bomb lotniczych) do rekordowego poziomu, szczególnie w aglomeracji Pokrowska. Przez kilka dni dochodziło do setek KAB dziennie” – powiedział.
Pribylnow zauważył, że w przypadku wykrycia pozycji ukraińskich, Rosjanie atakują je 15 dronów FPV i zawsze zrzucają kierowane bomby lotnicze. Wróg używa również artylerii i moździerzy.
„Często spotykam się w internecie z komentarzami osób niezaznajomionych ze sprawami wojskowymi, które desperacko protestują, twierdząc, że się wycofujemy. Nie wycofujemy się; wycofujemy się na pozycje rezerwowe, ponieważ nasze linie obronne zostały całkowicie zniszczone i nie da się ich odbudować” – podkreślił szef łączności 155. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej.
Dodał, że według danych 7. Korpusu Powietrzno-Desantowego w Pokrowsku znajduje się obecnie około dwustu żołnierzy rosyjskich. Dodał, że żołnierze wroga stale infiltrują miasto.
„Nasza brygada zadaje najwięcej strat na dojazdach do miasta. Dotyczy to Zwieriewa, Piersze Trawnia (Leontowicz), gdzie próbują wniknąć głęboko w zabudowę. Oczywiście, gdy już wnikną do piwnic i pozostałości budynków, bardzo trudno ich wykurzyć” – dodał.
Wyjaśnił, że oczyszczenie miasta z wrogich żołnierzy angażuje nie tylko żołnierzy Głównego Zarządu Wywiadu MON Ukrainy (HUR), ale wszystkie jednostki stacjonujące w mieście. Przyznał, że wyspecjalizowane jednostki są szkolone do działania w warunkach miejskich.
„Urban” [wojna w mieście – red.], proszę mi wierzyć, to najtrudniejsze warunki prowadzenia działań wojennych. Wróg, nawiasem mówiąc, nie jest przygotowany na takie warunki. Sądząc po przechwyconych przez nas rozmowach z żołnierzami, informacjach z ich telefonów – cóż, nie powiedziałbym, że są to zawodowi żołnierze. To głównie osoby odmawiające służby wojskowej” – stwierdził.
Żołnierz dodał, że 155. Brygada Armii Rosyjskiej nie została wycofana z tego obszaru, ponieważ została całkowicie zniszczona.
„HUR to żołnierze sił specjalnych przeszkoleni do „urbana”. Myślę, że wróg będzie miał teraz duże problemy z ich pokonaniem” – powiedział Pribylnow.
Rosjanie aktywnie, szczególnie na kierunku Pokrowskim, używają dronów i kierowanych bomb lotniczych.
„Niebo jest ciemne od samych dronów. To aparaty rozpoznawcze, takie jak „Zała”, „Orłan” i „Supercam”, które stale latają i próbują zlokalizować pozycje naszych wojsk. Obrona jest obecnie bardzo dynamiczna, pozycje ciągle się zmieniają, trwają operacje oczyszczania terenu, a walki w mieście trwają. Wróg zwiększył teraz liczbę „oczu” nad Pokrowskiem, masowo wykorzystując FPV, zwłaszcza optyczne” – wyjaśnił.
Według niego Rosjanie wykorzystali swoją przewagę liczebną. Co więcej, wróg wzmocnił swoją siłę ognia, wykorzystując drony rozpoznawcze i szturmowe, a także bomby kierowane.
„Wróg całkowicie zmienił oblicze miasta. Pokrowsk wygląda teraz jak ruina. Nie da się go nawet porównać z tym latem” – dodał żołnierz.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że jednostki ukraińskie i oddziały w Pokrowsku nie zostały okrążone. Zauważono, że siły rosyjskie nadal ponoszą straty w bitwie o miasto. Ponadto wzmocniono jednostki Sił Obronnych Ukrainy. Ukraińskie dowództwo wyjaśniło, że podejmowane są działania mające na celu zablokowanie sił wroga próbujących infiltracji i gromadzenia się w mieście.
Opr. TB, .radiosvoboda.org










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!