
Fot. kremlin.ru (Wikipedia), CC BY 4.0
Administracja prezydenta Donalda Trumpa przygotowuje nowy pakiet sankcji wobec Rosji. Waszyngton jest gotów sięgnąć po kolejne instrumenty nacisku, jeśli Władimir Putin nie wykaże „realnego zainteresowania” rozmowami pokojowymi i nadal będzie opóźniał zakończenie wojny na Ukrainie.
Pierwsze sankcje za kadencji Trumpa ogłoszono 22 października. Uderzyły one w dwa największe rosyjskie koncerny naftowe — Rosnieft i Łukoil — oraz ich spółki zależne. Sankcje zamroziły wszystkie aktywa firm znajdujące się w USA i otworzyły drogę do tzw. sankcji wtórnych wobec zagranicznych instytucji obsługujących transakcje z podmiotami znajdującymi się na czarnej liście.
Według źródeł, na które powołuje się Reuters, następny etap może objąć sektor bankowy Rosji oraz infrastrukturę służącą do eksportu ropy. Waszyngton rozważa również wykorzystanie rosyjskich aktywów zamrożonych w Stanach Zjednoczonych.
Równocześnie, jak poinformowano, Ukraina przekazała Amerykanom własne propozycje dotyczące sankcji. Jednym z postulatów ma być całkowite odcięcie rosyjskich banków od systemu rozliczeń w dolarze amerykańskim. Źródła Reutersa podają także, że USA popierają unijny plan użycia zamrożonych rosyjskich rezerw na zakup amerykańskiej broni dla Kijowa.
Twardsze podejście administracji Trumpa dowodzi frustracji Waszyngtonu po fiasku planowanego szczytu Trump–Putin w Budapeszcie. Spotkanie zostało odwołane po tym, jak prezydent USA uznał, że „nie chce tracić czasu na bezowocne rozmowy”. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślił, że Moskwa nie zmieniła swojego stanowiska w sprawie warunków zakończenia działań zbrojnych.
swi/kyivindependent.com









Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!