
Fot: x.com/Swedish_Navy
Podwodna działalność Rosji po raz kolejny budzi niepokój w państwach bałtyckich.
Szwedzkie siły zbrojne od wtorku śledzą rosyjski okręt podwodny, który wpłynął do Morza Bałtyckiego przez cieśninę Wielki Bełt, po czym został zauważony w cieśninie Kattegati, pomiędzy Szwecją i Danią.
Według wstępnych danych jest to wielozadaniowy okręt podwodny z napędem spalinowo-elektrycznym klasy Kilo (kod NATO). Okręty te uważane są za jedne z najcichszych na świecie i mogą wykonywać zarówno misje rozpoznawcze, jak i uderzeniowe.
Do tego samego typu należy okręt podwodny Noworosyjsk, należący do Floty Czarnomorskiej, który wynurzył się kilka dni temu u wybrzeży Francji, a następnie został zauważony na Morzu Północnym, holowany przez okręt pomocniczy marynarki rosyjskiej w kierunku Cieśnin Duńskich.
W sobotę holenderskie ministerstwo obrony poinformowało, że marynarka wojenna tego kraju eskortowała okręt Noworosyjsk i towarzyszący mu holownik Jakow Grebelski na Morzu Północnym. Wcześniej okręt był śledzony przez Brytyjczyków na Morzu Środziemnym.
Szwedzkie siły nadal monitorują i ścigają jednostkę, a Moskwa nie wydała jeszcze oficjalnego komentarza.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!