
Fot: Kremlin.ru / 2012
Robiła dokładnie to samo, co Hitler w latach 1939-41, gdy w zamian za sowieckie surowce masowo dostarczał Rosjanom uzbrojenie, technologie wojskowe i udzielał kredytów.
Niemiecki rząd Angeli Merkel planował pomoc wojskową dla Rosji na dużą skalę – ujawnia The Telegraph, powołując się na opublikowaną książkę “Klęska – badania historii polityki Niemiec wobec Rosji”, autorstwa dziennikarzy śledczych Katji Gloger i George’a Mascolo.
Według informacji, które właśnie wyszły na jaw, Niemcy planowały – kosztem 1 mld euro – budowę i pełne wyposażenie w Rosji 8 wojskowych centrów szkoleniowych z poligonami. Bundeswehra miała dostarczyć tam nowoczesny sprzęt, trenować rosyjskich żołnierzy i “przekazywać im swoje doświadczenia”.
Dziennikarze wyliczają, w co dokładnie Angela Merkel zamierzała wyposażyć armię rosyjską: działa laserowe, systemy modelowania pola walki i nowoczesne centra z infrastrukturą elektroniczną, na wzór podobnego niemieckiego obiektu wojskowego działającego pod Magdeburgiem. Dostawcą sprzętu miał być m. in. niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall.
Mimo, że już w tym czasie polityka zagraniczna i wojskowa Rosji była coraz bardziej agresywna i antyzachodnia i mimo ataku Rosji na Gruzję w 2008 roku, “niemiecki rząd z entuzjazmem dążył do zacieśniania współpracy wojskowej z Rosją” – piszą autorzy.
W 2011 roku ówczesny minister obrony Niemiec w rządzie Merkel, Thomas de Maiziere mówił otwarcie: “Z przyczyn bezpieczeństwa jesteśmy zainteresowani nowoczesną i dobrze dowodzoną armią rosyjską”. Była to kontynuacja prorosyjskiej polityki, także wojskowej, rozpoczętej jeszcze za rządów Gerharda Schrödera.
Jakby to paradoksalnie nie brzmiało, ale “na szczęście” w 2014 roku doszło do rosyjskiej inwazji na Krym i to dopiero zmusiło władze w Berlinie do wstrzymania tego programu budowania silnej rosyjskiej armii. Nie ma mowy, że nastąpiło tam wtedy jakieś “otrzeźwienie”, ale w ówczesnej sytuacji Merkel po prostu nie wypadało tego dalej robić.
Nie wierzymy, że na takim stanowisku można być aż tak beznadziejnie naiwnym i niemądrym. Jeśli do tego dodamy Nord Stream i potężne szkody, jakie ta kobieta wyrządziła całej Europie masowo wpuszczając imigrantów, a także brednie i oskarżenia – także pod naszym adresem, które obecnie wygaduje, określenie “jawna zdrada” pasuje tu chyba znacznie bardziej.
Zobacz także: Podwodny intruz Putina w tarapatach! Mają go na widelcu.
KAS
1 komentarz
TL
13 października 2025 o 14:26niemra, z dziada pradziada zakłamana jak kazdy szwab
ribbentrow mołotow wiecznie zywy