Nawet po porażce wyborczej w Mołdawii ugrupowań prorosyjskich wpływy Rosji w tym kraju pozostają dość silne. Uważa tak Kirył Moțpan, były przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Parlamentarnego Republiki Mołdawii.
„Myślę, że sytuacja jest jeszcze gorsza niż kiedyś na Ukrainie. Segment prorosyjski jest bardzo silny. Jak pokazały wyniki wyborów, podział jest praktycznie 50 na 50” – powiedział.
Uważa też, że Rosja raczej nie podejmie żadnych działań w sprawie Mołdawii, biorąc pod uwagę katastrofalne wyniki wyborów dla Moskwy.
„Pół godziny temu przejeżdżałem obok wiecu Dodona [Igora Dodona, lidera Partii Socjalistycznej, byłego prezydenta Republiki Mołdawii – red.]. Pojawiło się tam najwyżej 100 osób. Niewielu jest głupców chętnych do udziału w takich protestach. Dlatego nie sądzę, żeby wydarzyło się coś szczególnego. Możliwe będą co najwyżej protesty lub flash moby tego rodzaju. Ale ogólnie rzecz biorąc, wszystko powinno być pod kontrolą; organy ścigania są w stanie utrzymać sytuację pod kontrolą” – dodał Moțpan.
Według niego działania Dodona w tej chwili są motywowane jego własnymi interesami.
„Musi wykazać się inicjatywą. Ważne jest, aby udowodnił swoim prorosyjskim mocodawcom, że wciąż żyje i może coś zdziałać. Ale jak widać po wynikach protestów, to tylko fasada” – powiedział Moțpan.
Przypomnijmy, że w niedzielę w Mołdawii odbyły się wybory parlamentarne. Partia urzędującej prezydent Mai Sandu zdobyła większość, co pozwoliło krajowi utrzymać kurs na członkostwo w Unii Europejskiej.
Już podczas liczenia głosów, Igor Dodon, przedstawiciel partii prorosyjskiej, ogłosił zwycięstwo przed ogłoszeniem oficjalnych wyników. Zapowiedział również „pokojowy protest” na poniedziałek, 29 września, deklarując, że „musimy bronić naszego zwycięstwa”.
W przededniu wyborów w Mołdawii prezydent Maia Sandu oświadczyła, że jeśli siły prorosyjskie wygrają wybory, Moskwa może wykorzystać ten kraj do ataku na obwód odeski. Twierdziła również, że Kreml wydaje setki milionów euro na przekupywanie wyborców.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!