
Siarhiej i Swiatłana Cichanouscy w Nowym Jorku. Fot: PrtSc/YouTube
Siergiej Cichanouski, mąż liderki białoruskiej opozycji opublikował list otwarty do Białorusinów „w związku z sytuacją w Nowym Jorku”
Jak informowaliśmy wczoraj, spotkanie Swiatłany i Siergieja Cichanouskich z białoruską diasporą w Nowym Jorku 24 września zakończyło się skandalem, gdy liderka białoruskich sił demokratycznych — pod naciskiem męża — odmówiła opuszczenia wydarzenia, by udzielić wywiadu dla stacji CNN. Następnego dnia Siergiej Cichanouski opublikował na swoim kanale w Telegramie „list otwarty do Białorusinów w związku z zaistniałą sytuacją”.
Były więzień polityczny podkreślił, że odnosi się z ogromnym szacunkiem „do swojej żony i jej wysiłków” oraz robi „wszystko, by o tym wiedziała”.
– Moja wczorajsza szorstkość przejawiała się nie tyle w treści, co w tonie. Wiem, że to moja wada. Ta sama bezpośrednia intonacja była moim głównym narzędziem politycznym w 2020 roku. Fakt, że jestem niewyspany, spięty i podenerwowany, nie usprawiedliwia mojego zachowania wczoraj na placu w Nowym Jorku – napisał Siergiej Cichanouski.
Zaznaczył, że był zły, ponieważ próbowano go „wykorzystać jako talizman”, a nikt nie mówił mu ani o celach, ani o harmonogramie spotkań i wywiadów, nie pytano też o jego zdanie.
– Rzeczywiście, chciałem spędzić półtorej godziny z Białorusinami i Swiatłaną. O wywiadzie dla CNN poinformowano mnie 20 minut przed jego rozpoczęciem. Był on niezaplanowany, nieistotny, a może nawet szkodliwy w obecnym kontekście politycznym. Takiego wywiadu zdecydowanie nie należało umawiać w tym samym czasie, co od dawna zaplanowane spotkanie z diasporą. Zbyt często nie zgadzam się z otoczeniem Swiatłany – przyznał były więzień polityczny wskazując, że jest to problem. – Mam świadomość, że muszę to rozwiązać przy jak najmniejszych kosztach dla naszej wspólnej sprawy – napisał Cichanouski.
Przypomnijmy: podczas spotkania z diasporą w Nowym Jorku 24 września asystenci próbowali wyprowadzić Swiatłanę Cichanouską z wydarzenia na wywiad z CNN. Siergiej zdecydowanie się temu sprzeciwił, mówiąc, że powinni rozmawiać z Białorusinami zgodnie z planem przez godzinę, i nie opuszczać miejsca na rzecz CNN.
– To nie jest kanał, który jest nam potrzebny. To przecież nie Fox News. Fox News — oto kanał, który ogląda Donald Trump, i jemu będzie miło zobaczyć Swiatłanę Gieorgijewnę w Fox News, i może to pomoże uwolnić naszych chłopaków. A jeśli zobaczy ją na CNN, to wydaje mi się, że efekt będzie odwrotny. Poza tym to spotkanie było zaplanowane od dawna i uważam, że nieładnie i niewłaściwie byłoby zostawić Białorusinów i pójść na CNN, przyjaciele. To moje zdanie – powiedział Cichanouski.
Dodał również, że za całym zamieszaniem stoi „obywatel Franak” — doradca Swiatłany Cichanouskiej, Franak Wiaczorka.
– Jemu potrzeba więcej wywiadów, więcej eventów i tak dalej – stwierdził Cichanouski.
W konsekwencji wywiad z CNN został odwołany.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!