
Collage ilustracyjny / fot: Dialog
Widać, że Ukraińcom dronów nie brakuje. Za to Rosjanie mają coraz mniej środków, by się przed nimi opędzać.
To była noc zmasowanych ukraińskich uderzeń w strategiczne obiekty rosyjskie. Na celowniku znalazły się aż trzy lotniska wojskowe: Belbek i Kacza na Krymie oraz Taganrog na wybrzeżu Morza Azowskiego – donosi Dialog.
Na Krymie drony musiały trafić albo w skład amunicji, albo w magazyn paliw, gdyż wkrótce po tym jak nalot się skończył, ok. 4:30 nagle nastąpiła potężna detonacja. W Taganrogu naliczono 7 wybuchów. Eksplozje było też słychać w Lgowie w obwodzie kurskim, gdzie drony uszkodziły podstację energetyczną.
Kolejne trafienie zaliczyła również rafineria Gazpromu w Saławacie w odległym aż o 1300 km Baszkortostanie. Poprzednie, które spowodowało tam wielki pożar miało miejsce 18 września. Widać, że po unieruchomieniu rafinerii, które były względnie blisko, ukraińskie drony zaczynają sięgać także do tych dalszych – zobacz: Astrachań trafiony! “Wodzu, wojna przegrana”.
Kulminacja nastąpiła jednak, kiedy Ukraińcy przypuścili kombinowane uderzenie z morza i powietrza na bazę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Noworosyjsku w Kraju Krasnodarskim. Morskie drony atakowały port, a jeden powietrzny bezzałogowiec spadł w centrum. Na nagraniu widać uszkodzony hotel i płonące przed nim samochody. Dokładne skutki uderzeń nie są na razie znane.
Wszystkie te ataki mogą być jednak tylko przygrywką do tego, co wkrótce nastąpi, gdy zaczną się pierwsze ukraińskie uderzenia najnowszymi dronami podwodnymi Tołoka, które właśnie wchodzą na uzbrojenie – zobacz: Ten potwór już jest! To zniszczy Most Krymski i flotę Rosji.
Czytaj także: Totalny pogrom – 6 wozów wyrzutni Iskander na raz! (FOTO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!