
Fot: Defense Express
Żaden kraj na świecie, oprócz Ukrainy, nie ma jeszcze takiego uzbrojenia. Nawet Stany Zjednoczone są w tyle.
Ukraina pierwszy raz pokazała we Lwowie swoją najnowszą morską super-broń, nad którą pracowała zaledwie 2,5 roku – donosi Forbes. To ogromny podwodny dron-torpeda “Tołoka”. Jest budowany przez ukraiński startup technologiczny Brave1 w trzech wersjach: TLK-150, -400 i -1000.
Wersja 400 ma 12 metrów długości, napęd hybrydowy pozwalający jej samodzielnie pływać aż przez 2 miesiące w promieniu 1380 km i zanurzać się na 300 metrów. Jest wyposażona w sztuczną inteligencję do nawigacji, wykrywania i namierzania celu. Przenosi głowicę bojową o wadze 450 kg, większą niż słynna amerykańska torpeda Mk48.
To wystarczy, by trafieniem zatopić natychmiast dowolny rosyjski okręt lub zawalić Most Krymski. Zresztą w takim celu ten podwodny super-pocisk zbudowano. Biorąc pod uwagę zasięg drono-torpedy rosyjska Flota Czarnomorska nie będzie już mogła schronić się nigdzie.
“Mniejsza siostra” tego potwora, czyli wersja TLK-150 z napędem elektrycznym ma znacznie krótszy zasięg – 100 km i również “myśli sama”. Jej zadanie to czyhać kilka dni pod wodą na potencjalne cele. O wersji TLK-1000 niewiele na razie wiadomo, oprócz tego, że ma zapewne ok. 25 m długości, ale sądząc z nazwy, jej parametry muszą być naprawdę zabójcze.
Jednak “skrycie dopłynąć i potężnie przywalić” to nie jedyne zadanie tych zaawansowanych podwodnych aparatów. Mogą również stawiać morskie pola minowe, na przykład zablokować nimi wyjścia z bazy Floty Czarnomorskiej w Noworosyjsku, o Sewastopolu nie wspominając.
Zdaniem ekspertów, morskie miny to zdecydowanie niedoceniana obecnie broń, może dlatego, że nie jest tak efektowna jak rakiety, czy samoloty. Wystarczy jednak przypomnieć, że w czasie II wojny amerykańskie miny zatopiły lub uszkodziły ponad tysiąc niemieckich jednostek.
Jednak jeszcze do niedawna amerykańskie dowództwo było sceptyczne, co do wykorzystania dużych podwodnych drono-torped. Budowano je głównie z myślą o zadaniach pomocniczych – szpiegowskich, kartograficznych, rozminowaniu.
Dopiero niedawno pojawiły takie rozwiązania jak produkowane przez Wielką Brytanię podwodne drony Remus-600, wykorzystywane też przez USA i kilka innych państw sojuszniczych. Jednak Ukraina poszła zdecydowanie dalej, z góry uznając ten kierunek wojny morskiej za najbardziej perspektywiczny.
Oczywiście żadnych szczegółów dotyczących dokładnych parametrów “Tołoki”, ani informacji o jej testach ukraińskie dowództwo nie ujawnia. Pewnie zrobi się o tym głośno – w sensie dosłownym – dopiero kiedy potężna eksplozja wstrząśnie Mostem Krymskim lub nad bazą w Noworosyjsku uniesie się wielka łuna.
Zobacz także: Totalny pogrom – 6 wozów wyrzutni Iskander na raz! (FOTO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!