
Fot. UNICEF / S. Modola
Laboratorium Badań Humanitarnych Uniwersytetu Yale (HRL) ujawnia istnienie sieci co najmniej 210 ośrodków rozsianych po całej Rosji i terytoriach okupowanych, których celem jest ideologiczne przekształcanie ukraińskich dzieci.
Raport zatytułowany „Porwane dzieci Ukrainy: w centrum rosyjskiej sieci reedukacji i militaryzacji” analizuje, jak Moskwa zbudowała rozległą i bezprecedensową sieć służącą integracji deportowanych ukraińskich dzieci z rosyjskim systemem wojskowo-ideologicznym.
Sprawę opisuje francuski dziennik Le Monde, który powołuje się na raport HRL.
Szacuje się, że w rękach Rosji może obecnie znajdować się nawet 35 tys. ukraińskich dzieci. Trafiają one do różnego rodzaju placówek – od szkół i ośrodków wychowawczych po obozy letnie, sanatoria, a nawet wojskowe akademie i bazy.
W sumie zidentyfikowano co najmniej 210 takich miejsc, w których dzieci są poddawane przymusowemu „przereformowaniu”, militaryzacji, procesowi rusyfikacji, a przede wszystkim wymazywana jest z ich świadomości ukraińska tożsamość narodowa.
To potężna machina, której celem jest trwałe ukształtowanie dzieci na obraz „ruskiego miru” i nauka lojalności wobec Moskwy.
Sieć ta rozciąga się od Morza Czarnego aż po wybrzeże Pacyfiku, obejmując 59 regionów Federacji Rosyjskiej oraz okupowanych terenów Ukrainy.
Okupant działa systemowo, w sposób zaplanowany ze szczególnym uwzględnieniem dzieci z grup wrażliwych – sierot, dzieci z rodzin zastępczych lub mieszkające blisko linii frontu. Wszystko to wpisuje się w szerszą kampanię rusyfikacyjną okupowanych terytoriów, realizowaną na osobisty rozkaz Władimira Putina.
W raporcie wyróżniono osiem typów placówek, do których trafiają ukraińskie dzieci: szkoły wojskowe, bazy wojskowe, placówki medyczne, obiekty religijne, szkoły i uczelnie, hotele, ośrodki pomocy rodzinie oraz – najczęściej – letnie obozy i sanatoria.
Czas pobytu dzieci w tych miejscach jest różny: niektóre trafiają tam tymczasowo i wracają do domów, inne są przetrzymywane bezterminowo. Część dzieci, które przeszły przez te instytucje, została objęta rosyjskim programem przymusowej adopcji, trafiając do rosyjskich rodzin i uzyskując obywatelstwo Federacji Rosyjskiej.
Ponad połowa zidentyfikowanych ośrodków (co najmniej 106) jest zarządzana bezpośrednio przez rosyjskie władze – federalne lub lokalne. Badacze opierali się na analizie otwartych źródeł – w tym oficjalnych rosyjskich dokumentów, a także zdjęć satelitarnych.
– To największa operacja uprowadzania dzieci od czasów II wojny światowej, kiedy Niemcy porywali tysiące polskich dzieci – powiedział Le Monde Nathaniel Raymond, dyrektor HRL.
Według raportu, przynajmniej 39 placówek z 210 zidentyfikowanych prowadzi szkolenie wojskowe – zarówno na terytorium Rosji, jak i na ziemiach okupowanych. Dzieci uczone są walki, biorą udział w paradach wojskowych, poznają rosyjską historię wojenną, a nawet wysyłane są do pracy przy produkcji sprzętu dla armii, w tym dronów.
Chociaż raport nie potwierdza jednoznacznie, że dzieci te trafiają później na front, to przypadki mobilizacji ukraińskich dzieci do rosyjskiego wojska zostały już odnotowane. W styczniu ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji podało, że dzieci z terenów okupowanych od 2014 roku zostały wcielone do rosyjskiej armii i ginęły w walkach w 2022 roku.
Zebrane dane stanowią solidne podstawy prawne do uznania tych działań za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.
ba za lemonde.fr. Zdjęcie ilustracyjne
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!