We wtorek rano, doszło do potężnego wybuchu w składzie wojskowym należącym do jednostki nr 40159 w pod Władywostokiem. Świadkowie informują o chaosie panice na terenie obiektu, działaniach służb specjalnych i poderwaniu śmigłowców. Rosyjskie władze mówią o „awarii gazowej”, ale mieszkańcy temu przeczą.
Według informacji insiderskiego kanału w Telegramie WCzK-OGPU, powiązanego ze służbami, rosyjskie służby specjalne poszukują sprawców dywersji.
Eksplozja była na tyle silna, że wstrząsnęła okolicznymi budynkami, a dźwięk słychać było nawet w znacznej odległości od obiektu wojskowego.
Incydent miał miejsce wczesnym rankiem, około godziny 6:20 czasu lokalnego.
– O 6:20 rano nastąpił bardzo silny wybuch. Wszystko się trzęsło. Oglądałem zapis z kamer sklepowych – dźwięk był wyraźnie słyszalny na wszystkich 32 kamerach – relacjonuje właścicielka lokalnego sklepu spożywczego znajdującego się niedaleko jednostki (ul. Szczitowaja 23).
Z relacji pracowników pobliskiej stadniny koni wynika, że tuż po wybuchu nad obiektem pojawił się śmigłowiec Mi-8, który krążył nad terenem przez dłuższy czas. Inni świadkowie twierdzą, że w okolicy zaroiło się od sił specjalnych i służb ratunkowych. Policjanci z bronią stali przed miejscową szkołą – eksplozja nastąpiła przed rozpoczęciem zajęć.
Rosyjskie władze w oficjalnym komunikacie próbowały bagatelizować sprawę, tłumacząc eksplozje rzekomą awarią instalacji gazowej. Jednak świadkowie oraz miejscowi żołnierze temu zaprzeczają – twierdzą, że w jednostce nigdy nie było żadnej infrastruktury gazowej.
Co więcej, niektórzy wojskowi mieli mówić okolicznym mieszkańcom, że „to były ćwiczenia” – co brzmi mało wiarygodnie, zważywszy na skalę wybuchu, mobilizację służb i śmigłowców.
Według kanału WCzK-OGPU, służby specjalne rozpoczęły poszukiwania sabotażystów, co może sugerować, że incydent nie był przypadkowy, lecz elementem możliwego aktu dywersji.
To nie pierwszy raz. Podobny incydent miał miejsce w tym samym miejscu w maju. Nie podano wówczas przyczyny eksplozji, ale obserwatorzy powiązali sytuację z możliwym sabotażem. Wówczas eksplozja postawiła na nogi wszystkie dostępne siły – w tym jednostki OMON-u i FSB, a także rezerwowe zespoły medyczne.
Nad miejscem incydentu przez wiele godzin krążyły śmigłowce, a służby przetransportowały z miejsca zdarzenia pojazdy zakryte brezentem, co tylko pogłębiło spekulacje.
Na razie nie ma oficjalnych informacji o ofiarach czy skali zniszczeń.
2 komentarzy
LT
16 września 2025 o 11:14Oj Putin,Putin!
Ukraincy ci ta Rosje od wewnatrz rozwala
Na gospodarce to moze sie nie znaja,ale niszczyc od wewnatrz potrafia.
Gdybysmy my zyli z nimi pod jednym dachem,tez mielibysmy burdel w kraju
Szkoda nam Lwowa I tego wszystkiego co budowalismy przez setki lat
Ale mamy spokoj z nimi i mozemy budowac nasz kraj w spokoju
TL
16 września 2025 o 12:09putin nie pisze sie z dużej litery
to zbrodniarz wojenny z kacapskiego kremla oczekujący na wyrok