
Ilja Dubski. Fot: Nasza Niwa
Tortury, bicie, zastraszanie, poniżanie, miesiącami przetrzymywanie w lodowatych karcerach, głodzenie, pozbawianie snu, ludzkiej godności, i samotność — to codzienność białoruskich więźniów politycznych.
Ilja Dubski z Osipowicz, znalazł się wśród 52 osób, którzy zostali zwolnieni przez reżim Łukaszenki 11 września 2025 r. i przymusowo deportowani za granicę.
Dubski został zatrzymany jesienią 2020 roku i skazany na 5 lat więzienia z artykułu „podżeganie do wrogości”.
W kolonii, w której odbywał wyrok, poddawano go niesamowitej presji psychicznej i fizycznej – pisze Dissidentby .
Władze nakazały mu usunięcie tatuażu Pogoni — symbolu oporu przeciwko obecnemu reżimowi i historycznego dziedzictwa Białorusi, tradycji Wielkiego Księstwa Litewskiego. Mężczyźnie grożono, że jeśli nie usunie Pogoni z przedramienia, czeka go „obniżenie statusu”, co oznacza nie tylko poniżanie i izolację, ale też groźbę przemocy i gwałtów. Grożono mu, że „nigdy nie wyjdzie na wolność”.
W rezultacie Ilja zmuszony był samodzielnie wyciąć tatuaż ostrzem noża, co pozostawiło dużą bliznę na jego ramieniu.
Co zostaje z człowieka po 467 dniach w karcerze. Zdjęcie byłego więźnia politycznego Pawła Winogradowa, skazanego na 5 lat więzienia, wydalonego z Białorusi 11 września, opublikowała na swojej stronie na Facebooku jego przyjaciółka, dziennikarka Aliona Dubowik.
Dziś Pawieł Winogradow śmieje się z tego wszystkiego. W swoim stylu – szorstko, ironicznie, z dystansem, którego nie sposób nauczyć się z książek. Taka jego natura
Ale ja wciąż nie wiem, jakie emocje budzi we mnie widok jego obwisłej skóry pokrytej rozstępami, dziwnych ran i śladów po ukąszeniach pcheł. Nie wiem, co czuję, słysząc jego nocny kaszel i widząc, jak codziennie budzi się o 6 rano, nawet jeśli mógłby spać do południa. Spaceruje od ściany do ściany i mówi tylko: „To przyzwyczajenie”.
Przyzwyczajenie po 467 dobach w karcerze. Bez niczego, oprócz szarego mydła i szczoteczki do zębów. Przez większość czasu – zupełnie sam.
„W głowie przechodziłem gry komputerowe, układałem wierszyki i snułem plany” – mówi z takim spokojem, jakby opowiadał o spacerze po parku.
Pasza nie jest pierwszym moim przyjacielem, który wyszedł z białoruskiego więzienia. Ale pierwszym, który pozwolił mi tak blisko zobaczyć, co ta machina robi z człowiekiem. Co zostaje po długim zetknięciu z systemem, którego celem nie jest izolacja, lecz powolne wyniszczenie.
Najgorsze – jak mówi – to nie bicie, nie krzyki, nie samotność. Najgorsze to zimno, przez które nie da się zasnąć, i głód, który nigdy nie znika.
Dzień po dniu. Tydzień po tygodniu. Miesiąc po miesiącu. Rok….

Paweł Winogradow przed uwięzieniem i po. Fot: Facebook.com

Paweł Winogradow przed uwięzieniem i po. Fot: Facebook.com

Paweł Winogradow przed uwięzieniem i po. Fot: Facebook.com
ba za Nasza Niwa/facebook.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!