
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz. Fot: PrtSc
@bundeskanzler
Niemiecki kanclerz Friedrich Merz ostro skrytykował naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, określając je jako celową prowokację Kremla. Polityk podkreślił, że incydent ujawnił poważne słabości w systemie obrony powietrznej NATO w Europie.
Merz odrzucił rosyjskie tłumaczenia o „przypadkowym” charakterze wtargnięcia dronów i poparł stanowisko polskiego premiera Donalda Tuska co do celowych działań Moskwy. Niemiecki przywódca wskazał, że tego typu prowokacje są elementem szerszej strategii destabilizacyjnej, którą Rosja prowadzi od miesięcy w regionie Bałtyku i wzdłuż wschodniej flanki Sojuszu.
Szczególnie alarmujące dla Merza okazały się braki w europejskim systemie obrony przeciwlotniczej. Kanclerz przyznał, że choć NATO zareagowało na zagrożenie, to reakcja była niewystarczająca, aby zapobiec tak masowemu naruszeniu polskich granic powietrznych. Według niego, incydent ten powinien stać się sygnałem ostrzegawczym dla wszystkich sojuszników.
Niemiecki minister obrony Boris Pistorius również wyraził przekonanie o celowym charakterze rosyjskich działań, ostrzegając przed ciągłym zagrożeniem ze strony Moskwy.
swi/pravda.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!