
Maria Novik. Fot: bysol.org
„Nie złamało mnie więzienie, nie złamała mnie emigracja – złamała mnie wojna, która zabrała mi syna” – mówi Maria Nowik, była więźniarka polityczna związana z niezależnym białoruskim portalem Tut.by. Dziś, po traumatycznych doświadczeniach, prosi o pomoc.
Maria Nowik była zastępcą głównego księgowego w jednej z najbardziej znanych redakcji na Białorusi – portalu Tut.by, brutalnie zlikwidowanym przez reżim Aleksandra Łukaszenki. W wyniku prześladowań politycznych trafiła do aresztu, a po wyjściu z więzienia – zmuszona była do ucieczki z kraju.
– Do grudnia 2024 roku żyłam na Białorusi. Nie chciałam wyjeżdżać, mimo że sytuacja była coraz trudniejsza. Ale zaczęły się dziwne telefony, pukanie do drzwi, które przypominało raczej zastraszanie niż przypadkowe sytuacje – opowiada Maria. – A ponieważ mój syn był już wtedy na wojnie na Ukrainie, bałam się, że prześladowania mogą dotyczyć nie tylko mnie.
Jej syn, młody Białorusin, zgłosił się jako ochotnik do walki po stronie Ukrainy jesienią 2024 roku. – Próbowałam go odwieść. Jak każda matka. Ale on był niezależny, inteligentny, uczciwy. Szanowałam jego wybór – mówi Maria.
Tragiczna wiadomość dotarła do niej sześć miesięcy temu – jej syn zginął podczas misji bojowej. Maria pojechała na jego pogrzeb na Ukrainę. – Byłam w stanie przetrwać więzienie. Przetrwałam emigrację. Ale śmierć dziecka to coś, czego nie da się unieść do końca.
Obecnie Maria przebywa w Polsce, gdzie stara się o legalizację pobytu. Mimo prób zaadaptowania się i pracy, jej sytuacja jest bardzo trudna.
– Zaczęło się kończyć wszystko, co miałam. Oszczędności wydałam głównie na podróż na pogrzeb. Nie mogę jeszcze podjąć pracy, a do tego dochodzą problemy zdrowotne – z kręgosłupem, tarczycą, sprawy ginekologiczne.
Maria prosi o pomoc, potrzebuje wsparcia finansowego by przetrwać najbliższe miesiące i pokryć podstawowe potrzeby; kupić sobie jedzenie, wynająć jakieś lokum czy zapłacić za wizytę u lekarza
Pomóc Marii można za pośrednictwem platformy Baysol.
„Pomaganie innym wciąż mnie trzyma przy życiu. Ale dziś sama proszę o pomoc. To dla mnie bardzo trudne” – napisała.
ba za nsahaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!