
Collage: TSN.ua
Litewski wywiad wojskowy zdobył dane o liczebności wspólnych rosyjsko – białoruskich manewrów strategicznych Zapad-2025, które zaplanowano na 12-16 września w Rosji i na Białorusi. Jeśli informacje te się potwierdzą to można ocenić, że siły te nie są w stanie stworzyć realnego zagrożenia militarnego ani dla państw bałtyckich, ani dla Polski, czy Ukrainy.
Według szefa II Departamentu służb operacyjnych Litwy, Mindaugasa Mażonasa, który wystąpił w TV LRT, na Białorusi będzie ćwiczyć 8 tys. żołnierzy, w tym zaledwie 2 tys. rosyjskich. Nie jest to więc żadna realna siła ofensywna. Natomiast łącznie w manewrach weźmie udział 30 tys. żołnierzy, ale pozostali będą ćwiczyć w Rosji.
Dla porównania: w przeszłości w różnych rosyjskich manewrach strategicznych brało udział po ok. 300 tys. żołnierzy, a według oficjalnych (choć pewnie przesadzonych) informacji rosyjskich – nawet 400 tys. W poprzedzających atak na Ukrainę manewrach Zapad-2021 na Białorusi ćwiczyło oficjalnie 200 tys. żołnierzy, ale zdaniem części ekspertów – nawet dwa razy więcej.
W porównaniu z tamtymi siłami, obecna liczebność ćwiczącego zgrupowania i jego możliwości bojowe będą więc znikome, choć oczywiście nie można go lekceważyć.
“Obecnie prawdopodobieństwo ataków hybrydowych w przeciwko Litwie w czasie tych manewrów oceniamy jako minimalne. Nie można jednak wykluczyć jakichś prowokacji – naruszenia przestrzeni powietrznej lub ataków halerskich” – ocenia Mażonas.
“Również bardzo małe jest prawdopodobieństwo tego, że Rosja spróbuje zamaskować ćwiczeniem Zapad jakieś swoje działania przeciw innym krajom regionu lub wciągnąć Białoruś w wojnę z Ukrainą” – mówi przedstawiciel litewskiego wywiadu.
Zobacz także: Niebo zamknąć! Mosty wysadzić! Teren zaminować! Godzina zero na granicy z Białorusią.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!