
Steve Witkoff. Fot. U.S. Embassy Jerusalem (Wikipedia), CC BY 2.0
Steve Witkoff, specjalny wysłannik prezydenta Donalda Trumpa przybył dziś do Moskwy. Jego samolot wylądował na lotnisku Wnukowo. Polityk ma przeprowadzić kluczowe rozmowy, które mogą zadecydować o nałożeniu (lub nie) kolejnych sankcji na Rosję. Kreml zorganizował spotkanie w ostatniej chwili, próbując uniknąć dotkliwych restrykcji, którymi groził Trump.
Witkoff ma przeprowadzić negocjacje z wysokimi rosyjskimi urzędnikami, nie wykluczono również spotkania z Władimirem Putinem. Głównym tematem będzie zakończenie konfliktu na Ukrainie, choć Trump publicznie wyraża wątpliwości co do rzeczywistych intencji rosyjskiego przywódcy.
Administracja amerykańska rozważa wprowadzenie nowych sankcji wymierzonych między innymi w rosyjską „flotę cieni”, jeśli Putin nie wyrazi zgody na zawieszenie broni do 8 sierpnia. Tymczasem rosyjski prezydent nie odstępuje od swoich maksymalnych celów wojennych, w tym przejęcia kontroli nad ukraińskimi obwodami: donieckim, ługańskim, zaporoskim i chersońskim.
Tymczasem sam Witkoff, bliski sojusznik Trumpa bez wcześniejszego doświadczenia dyplomatycznego, budzi kontrowersje wśród wielu obserwatorów, którzy zarzucają mu między innymi powtarzanie rosyjskiej propagandy. W ubiegłym miesiącu miał lobbować za zniesieniem amerykańskich sankcji energetycznych na Rosję.
Atmosfera obecnych rozmów znacznie różni się od kwietniowego spotkania Witkoffa z Putinem. Trump wyraża rosnące rozczarowanie postawą rosyjskiego przywódcy, który opiera się amerykańskim inicjatywom pokojowym i intensyfikuje ataki rakietowe na ukraińskie miasta.
swi/kyivindependent.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!