
Fot. Kremlin.ru (Wikipedia), CC BY 4.0
Kreml nie wykazuje żadnych oznak gotowości do ustępstw w sprawie zakończenia agresji na Ukrainę. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w niedzielę, że Rosja pozostaje przy swoich maksymalistycznych żądaniach wobec Kijowa. Moskwa nadal domaga się uznania aneksji Krymu i czterech częściowo okupowanych obwodów ukraińskich, co stanowi jawne łamanie prawa międzynarodowego. Rosja chce też, aby Ukraina zdemontowała i zniszczyła broń dostarczoną jej przez Zachód.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował w sobotę nową rundę rozmów pokojowych z agresorem na przyszły tydzień. Ukraińskie przywództwo wykazuje się nieustannie konstruktywnym podejściem do negocjacji, koncentrując się głównie na wymianie jeńców wojennych. To kolejny dowód na to, że Kijów prawdziwie dąży do rozwiązania konfliktu na drodze dyplomatycznej, mimo ciągłych prowokacji ze strony Moskwy.
Niestety, Rosja nie ma zamiaru iść na żadne ustępstwa, o czym świadczą słowa Pieskowa:
Najważniejsze dla nas jest osiągnięcie naszych celów. Nasze cele są jasne.
Amerykański prezydent Donald Trump wcześniej wyraził frustrację wobec braku woli negocjacyjnej po stronie Moskwy i zapowiedział dostawy systemów obrony przeciwrakietowej Patriot dla Ukrainy. Trump zagroził także Moskwie stuprocentowymi cłami, jeśli porozumienie pokojowe nie zostanie osiągnięte w ciągu najbliższych 50 dni. To jasny sygnał, że Donald Trump traci cierpliwość wobec polityki Władimira Putina.
Mimo nacisków i sankcji, Putin zamierza kontynuować wojnę dopóki Zachód nie zaakceptuje jego warunków. Poprzednie rundy rozmów w Stambule przyniosły jedynie wymianę jeńców, ale żadnych realnych postępów w kierunku rozejmu. Rosyjska postawa potwierdza, że Moskwa traktuje dyplomację jedynie jako narzędzie propagandy, nie szukając prawdziwego pokoju.
swi/kyivindependent.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!