Tak przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej – Anatolij Liebiedźko skomentował dzisiejsze pogróżki głowy państwa pod adresem premiera i rządu. Aleksander Łukaszenka ostrzegł, że jeśli powtórzy się żałosny stanu gospodarki z 2012 roku, to rada ministrów na czele z premierem może już się żegnać z posadami.
„Problem polega na tym, że u nas nie ma rządu w klasycznym rozumieniu, takiego jak na przykład w krajach europejskich. Rada ministrów nie jest samodzielna jednostka zarządzającą. – Dlatego też, w ramach obecnego systemu zarządzania i podejmowania decyzji, na funkcję premiera można wyznaczyć nawet konia. Nikt i tak nie zauważy różnicy” – powiedział polityk portalowi charter97.org.
Podkreślił, że na Białorusi wszystkie polityczne i gospodarcze decyzje podejmowane są przez jedną osobę, a w najlepszym razie przez najbliższe otoczenie administracji Łukaszenki.
Polityk nazwał tragedią narodową fakt, że rząd na Białorusi jest tylko technicznym narzędziem władzy, tak samo jak parlament i sądy.
Według niego Łukaszenka nigdy nie pozwoli na to, by kluczowe stanowiska obsadzać ludźmi niezależnymi i inteligentnymi, bo nie chce zmian systemu władzy.
Kresy24.pl/charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!