
Granica polsko – białoruska. Fot: belta.by
Wszystko wskazuje na to, że syn oficera białoruskiego KGB odegrał kluczową rolę w działaniach wymierzonych w krytyków Kremla, działając z terytorium Polski.
Białoruski biznesmen Wiktor P., syn grodzieńskiego kagebisty, brał udział w międzynarodowej operacji wymierzonej w rosyjskich opozycjonistów – ustaliła Rzeczpospolita, a informacje opublikował Most.
Mężczyzna miał werbować sprawców brutalnych ataków na działaczy związanych z Fundacją Antykorupcyjną zamordowanego w rosyjskiej kolonii karnej lidera opozycji Aleksieja Nawalnego. Zlecenia realizowano na kilku kontynentach, ale wykonawcy pochodzili z polskiego półświatka.
Wiktor P. pojawił się na radarze śledczych po głośnym ataku na Leonida Wołkowa w marcu 2024 roku w Wilnie. Rosyjski opozycjonista i współpracownik Nawalnego został wtedy zaatakowany młotkiem tuż przed swoim domem.
To nie był odosobniony przypadek. W czerwcu 2023 roku w Genewie został napadnięty Iwan Żdanow, a we wrześniu tego samego roku żona ekonomisty Maksyma Mironowa została pobita w Buenos Aires. Za każdym razem napastnicy rekrutowani byli m.in. w Polsce – i to właśnie Wiktor P. miał stać za ich werbunkiem.
Polska prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzą śledztwo przeciwko 11 osobom. Wśród nich: Wiktor P. – Białorusin mieszkający legalnie w Polsce – oraz Anatolij B., obywatel Rosji, który miał zamawiać i finansować ataki.
Wiktor P. odpowiadał za rekrutację sprawców z kryminalną przeszłością i kontaktował ich ze zleceniodawcą. Według „Rzeczpospolitej”, miał on poznać Anatolija B. w kasynie. Media wcześniej informowały, że Wiktor P. był też zamieszany w oszustwo podatkowe związane ze zwrotem VAT.
Od września 2024 roku Anatolij B. przebywa w areszcie. Wiktor P. i pozostali podejrzani pozostają … na wolności.
ba zaa mostmedia.io/rp.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!