
Collage / screeny z nagrań
Armii rosyjskiej może zabraknąć pocisków, rakiet i amunicji na całym donieckim odcinku frontu.
W nocy na 3 lipca Służba Bezpieczeństwa Ukrainy uderzyła dronami w wielki rosyjski skład amunicji w miejscowości Bolszoje Orechowo pod Charcyskiem w okupowanym obwodzie donieckim.
Na nagraniach widać, że trafienie było celne. W magazynach wybuchł pożar i doszło do potężnych detonacji składowanych tam pocisków, które trwały jeszcze w czwartek rano. Skład był zamaskowany i chroniony przez rosyjską wyrzutnię przeciwlotniczą Tor, ale nie była ona w stanie strącić ukraińskich dronów.
Charcysk pod Donieckiem to najważniejsza rosyjska baza wojskowa na tyłach frontu w tym regionie. Oprócz składu amunicji, rozlokowano tam punkty dowodzenia i infrastrukturę logistyczną.
To było bardzo bolesne uderzenie w cały system zaopatrzenia w amunicję rosyjskich wojsk na donieckim kierunku frontu, także pod Pokrowskiem i Konstantinowką – oceniają eksperci.
“Służba Bezpieczeństwa Ukrainy kontynuuje systematyczne niszczenie zaplecza rosyjskiej armii. Każda taka udana operacja zmniejsza potencjał bojowy wroga. Mamy pełnię sezonu letnich wybuchów” – napisała w komunikacie SBU.
Ukraińskie drony zaatakowały też w nocy zakłady Energia w Jelcu w rosyjskim obwodzie lipieckim produkujące akumulatory do dronów, okrętów i samolotów, a także lotnisko wojskowe w Lipiecku.
Zobacz także: Rosja zdobyła cały ukraiński obwód! Pierwszy raz od aneksji Krymu.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!