
Twórca i reżyser „Wesołej Lwowskiej Fali” Wiktor Budzyński
Fot. Wikipedia – domena publiczna
Audycja „Wesoła Lwowska Fala” nadawana w latach międzywojennych na antenie Polskiego Radia Lwów cieszyła się ogromną popularnością. Jej bohaterowie Szczepcio – w tej roli Kazimierz Wajda i Tońcio – Henryk Vogelfänger, prowadząc przezabawne dialogi, przez pięć lat istnienia programu rozśmieszali do łez 6 mln słuchaczy. Wkrótce do duetu dołączyła Włada Majewska.
Pierwszy odcinek programu rozrywkowego lwowska rozgłośnia Polskiego Radia nadała 16 lipca 1933 roku o godzinie 21.15. Od tej pory „Wesoła Lwowska Fala” stała się najpopularniejszą audycją w II Rzeczpospolitej. Jej twórcą, autorem większości tekstów i reżyserem był Wiktor Budzyński.
Gwiazda lwowskiego mikrofonu
Włada Majewska, a właściwie Włodzimira Władysława, stała się legendą Polskiego Radia we Lwowie, gdy dołączyła do zespołu kabaretowego Tońcia i Szczepcia jako piosenkarka i parodystka. Cała trójka niezależnie od okoliczności, konsekwentnie kroczyła artystyczną drogą. Historia jednak postawiła przed nimi trudne wybory, skazując na tułaczy los. Pozostali polskimi patriotami poza granicami kraju, okupowanego najpierw przez hitlerowców, a później przez komunistów z moskiewskim rodowodem.

Włada Majewska
Fot. NAC – domena publiczna
Włada była rodowitą lwowianką. Odebrała bardzo solidne wykształcenie w katolickich szkołach sióstr nazaretanek oraz w znanej i cenionej placówce benedyktynek ormiańskich. Ukończyła prestiżowe studia prawnicze na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, a na emigracji uzupełniła wykształcenie na Wydziale Prawa Administracyjnego uniwersytetu w Edynburgu.
Pracę w Polskim Radiu rozpoczęła jako dziennikarka, mając zaledwie 19 lat. Wkrótce zaczęła występować w „Wesołej Lwowskiej Fali” – słuchowisku, które biło rekordy, osiągając sześciomilionową liczbę słuchaczy. Szybko odnalazła tam swoje miejsce.
Od Rumunii do Wlk. Brytanii
Ale zanim Włada Majewska trafiła do Anglii, doświadczyła tułaczego losu setek tysięcy Polaków w czasie II wojny światowej. Dzień po zdradzieckiej napaści Rosji sowieckiej na Polskę, 18 września, wraz z pozostałymi członkami „Lwowskiej Fali” ewakuowała się do Rumunii. Tam grupa zarabiała na życie jako objazdowy zespół artystyczny, występując dla rodaków uciekinierów i podtrzymując wśród nich ducha walki i patriotyzmu. Ich organizowane przez Budzyńskiego występy oglądali polscy żołnierze internowani w obozach m.in. w Târgovişte, Caracal, Slatina, Turnu, Severin, Călimăneşti, Constanţa, Dragaşani, Târgu-Jiu oraz uchodźcy cywilni w Craiova, Caracal, Slatina, Târgu-Jiu, Ploeşti, Piteşti, Turnu-Severin i w Bukareszcie. Kierowany przez Budzyńskiego zespół dał w Rumunii od 14 listopada 1939 roku do 13 lutego 1940 roku łącznie 56 przedstawień w 25 miejscowościach i obozach internowania dla niemal 100 tys. polskich emigrantów.
8 marca 1940 roku Włada Majewska wraz z zespołem ruszyła w dalszą tułaczkę przez Jugosławię i Włochy do Armii Polskiej formowanej we Francji. Członkowie zespołu stali się żołnierzami aktorami Czołówki Teatralnej Wojska Polskiego Nr 1 „Lwowska Fala”, Majewska otrzymała stopień podporucznika. Na miejscu, w ciągu czterech miesięcy, 28 razy występowali przed polską publicznością. Wkroczenie wojsk hitlerowskich do Paryża 14 czerwca 1940 roku zmusiło artystów do ucieczki. Niewielkim angielskim statkiem handlowym potajemnie udali się do Szkocji, dokąd dopłynęli 22 czerwca.
Już 4 lipca koncertowali przed ewakuowanymi z Francji żołnierzami. Z czasem zespół występował u boku Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Sceną dla Włady Majewskiej i jej kolegów stały się bunkry, żołnierskie koszary lub platformy towarowe wojskowych ciężarówek. Dawali przedstawienia w Wielkiej Brytanii, Belgii i Holandii. Ten objazdowy teatr działał do 17 listopada 1946 roku, kiedy w szpitalu wojskowym w Whitechurch na ziemi angielskiej wystąpili osiemsetny i zarazem ostatni raz.
Życie na emigracji
Tragiczne wieści dobiegające z kraju: prześladowania patriotów, aresztowania, zabójstwa, a także włączenie Lwowa i całych Kresów Wschodnich w nowe granice ZSRS przesądziły o decyzji Majewskiej, aby pozostać na emigracji. W Edynburgu wyszła za mąż za Wiktora Budzyńskiego. Świadkiem na ich ślubie był m.in. gen. Stanisław Maczek. Niestety, małżeństwo trwało krótko i skończyło się rozwodem oraz rozstaniem Włady z „Lwowską Falą”.
Choć miała wykształcenie prawnicze, sceniczne zwierzę wzięło w niej górę. Została producentką kabaretów literackich Mariana Hemara, lwowianina, podobnie jak ona pozostającego na emigracji. Talent sceniczny Majewskiej zafascynował go tak dalece, że zaproponował jej pracę aktorki w swoim teatrze w Londynie.
Pełna energii, owładnięta tęsknotą za ukochanym Lwowem i uczuciami patriotycznymi na początku lat 50. podjęła współpracę z londyńską rozgłośnią Radia Wolna Europa. RWE w czasie sprawowania w Polsce władzy przez komunistów przekazywała prawdziwe informacje z kraju i ze świata, a słuchanie tej rozgłośni było w PRL zakazane i karane więzieniem.
Swoją trzydziestoletnią przygodę z Wolną Europą Włada rozpoczynała w towarzystwie Leopolda Kielanowskiego, lwowianina, doktora filozofii, dziennikarza, aktora, reżysera, przed wojną związanego z Polskim Radiem Lwów. Drugim jej wieloletnim współpracownikiem był Tadeusz Kryska-Karski, również lwowianin, wojskowy i historyk.
W roku 1967 została nagrodzona przez redakcję „Dziennika Polskiego” w Londynie jako najlepsza aktorka roku.
Doceniona w kraju
W książce wspomnieniowej „Z Lwowskiej Fali do Radia Wolna Europa” wydanej w 2006 roku opisała swoje doświadczenia i ludzi, których spotkała na swej drodze. W roku 1991 przyjechała do Polski, udało jej się również odwiedzić rodzinny Lwów.
W roku 1994 przekazała Polskiemu Radiu archiwalne taśmy londyńskiej rozgłośni Radia Wolna Europa, zawierające między innymi oryginalne nagrania Mariana Hemara. Jej własne archiwum jest przechowywane w Muzeum Niepodległości w Warszawie.
W 2005 roku doceniono jej wkład w rozwój polskiej radiofonii, przyznając jej z okazji jubileuszu 80-lecia Polskiego Radia Diamentowy Mikrofon. Została też odznaczona m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Złotym Krzyżem Polskich Dywizjonów Lotniczych, odznaką honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej” oraz medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis”. Lista jej odznaczeń i wyróżnień jest długa.
Włada Majewska zmarła 18 maja 2011 roku, po półtorarocznym pobycie w Domu Kombatanta „Antokol” (tak nazywała się jedna z dzielnic przedwojennego Wilna) w Chislehurst koło Londynu.
Tońcio z polskiej fali
Henryk Vogelfänger to człowiek wielu talentów. Największą popularność zyskał jako Tońcio (Tońko) z radiowej „Wesołej Lwowskiej Fali”. Mniej znany był jako aktor filmowy, doktor nauk prawnych, adwokat i wreszcie nauczyciel. Lwowianin z żydowskiej rodziny, wielki polski patriota wyrastał w klimacie Łyczakowa, gdzie spędził dzieciństwo i młodość.

Tońcio – Henryk Vogelfänger
Fot. NAC – domena publiczna
Istotna w jego życiu okazała się przyjaźń z Wiktorem Budzyńskim, późniejszym twórcą „Lwowskiej Fali”. Zaczęła się w Państwowym VI Gimnazjum Męskim im. Stanisława Staszica przy ulicy Łyczakowskiej 37, które dzieliło zaledwie kilka przecznic od ul. Krupiarskiej, gdzie pod nr. 6 mieszkał przyszły Tońcio. W szkole tej, w której uczyło się ok. 300 chłopców, Henryk poznał również Wiktora Bojczuka, przyszłego współpracownika lwowskiego radia i zespołu kabaretowego.
Bojczuk towarzyszył Tońciowi, Sczepciowi i Władzie Majewskiej podczas ich lwowskich występów przed mikrofonem oraz w później wojennej wędrówce przez Rumunię, Włochy, Francję do Anglii, gdzie pozostał do końca życia, uzyskując w roku 1957 obywatelstwo brytyjskie. Był jedyną osobą, która prowadziła pamiętnik kabaretu na emigracji, co pozwoliło uratować od zapomnienia wiele ważnych wydarzeń dla „Wesołej Lwowskiej Fali”.
Prawnik z duszą artysty
Zanim jednak Henryk Vogelfänger wyruszył w przymusową, wojenną trasę artystyczną, ukończył podobnie jak Majewska prawo na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Na tej samej uczelni obronił doktorat. Uzyskanie tego tytułu oraz zdanie egzaminu adwokackiego pozwoliło mu na otwarcie własnej kancelarii. Niemal od początku, czyli od roku 1935, porady prawne Henryka Vogelfängera cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. By ich zasięgnąć bądź ubiegać się o jego reprezentację w sądzie, klienci kancelarii przy ulicy Obertyńskiej 4 (dzisiaj Zaryckich) musieli się ustawiać w kolejce.
Czasochłonną praktykę prawniczą, a wcześniej studia uniwersyteckie Vogelfänger łączył od roku 1933 z występami w „Wesołej Lwowskiej Fali”. Pseudonim artystyczny Tońcio (Tońko) wiązał się z jego przynależnością do łyczakowskiej parafii św. Antoniego. Imię to jest gwarowym lwowskim zdrobnieniem od Antoniego (Antońcio, w skrócie Tońcio).
Dzisiaj trudno jednoznacznie stwierdzić, czy bardziej czuł się aktorem czy prawnikiem. Dość, że w roli Tońcia poza radiem wystąpił jeszcze w trzech filmach: „Będzie lepiej”, „Włóczęgi” i Serce batiara”. Niestety, taśma tej ostatniej produkcji bezpowrotnie zaginęła po wybuchu II wojny światowej.
Londyński rozdział
Napaść ZSRS na Polskę zmusiła Henryka Vogelfängera tak jak pozostałych członków kabaretu do opuszczenia kraju. Przez Rumunię, Włochy i Francję dotarł do Anglii, gdzie wcielony do Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka występował z lwowskim kabaretem przed żołnierską publicznością do roku 1946. Dwa lata wcześniej podczas walk w Holandii został awansowany do stopnia podporucznika.
Wieści z kraju, gdzie nowy, sowiecki okupant prześladował, więził i mordował polskich patriotów, zadecydowały o tym, iż pozostał w Anglii. Ukończył studia na Wydziale Prawa Administracyjnego uniwersytetu w Edynburgu. Nigdy jednak już do zawodu prawnika nie wrócił.
Solidne wykształcenie pozwoliło mu przez 17 lat być nauczycielem gimnazjalnym. Uczył greki, łaciny, historii starożytnej i prawa konstytucyjnego. Przyjął nazwisko Henry Barker. Ożenił się z dr Wandą Berezą. Żona zmarła tragicznie w roku 1963 i została pochowana na cmentarzu w Chiswick w Londynie.
Powojenna sytuacja, nowy zawód i tragiczne doświadczenia rodzinne nie zagłuszyły w Tońciu potrzeby artystycznej realizacji. Zaangażował się w działalność teatru funkcjonującego przy Ognisku Polskim w Londynie na Princes Gate 55. Był to polski klub towarzyski, otwarty w 1940 roku, mieszczący się w czteropiętrowej kamienicy, w której znajdowały się restauracja, sala konferencyjna i sala teatralna. Bywali tu przedstawiciele polskiego rządu na uchodźstwie, twórcy emigracyjni oraz przedstawiciele sił zbrojnych na Zachodzie. Podobno w restauracji swój stolik mieli generałowie Sikorski i Maczek. Ciekawostką było to, że do klubu wstęp mieli wszyscy z wyjątkiem… komunistów. Henryk Vogelfänger vel Henry Barker występował tutaj jeszcze w roku 1965 jako Eugeniusz w „Tangu” Sławomira Mrożka.
Wśród swoich
Tęsknota za krajem wpłynęła na jego decyzję o powrocie do Polski. Przyjechał w roku 1988, dwa lata przed śmiercią. Niestety, jako posiadacz angielskiego paszportu nie mógł odwiedzić ukochanego Lwowa, wciąż będącego pod kuratelą Związku Sowieckiego. Zmarł w podwarszawskim domu kombatanta 6 października 1990 roku. Jego prochy złożono w grobie żony Wandy, na cmentarzu w Chiswick.
Wśród odznaczeń, jakimi został uhonorowany, są Srebrny Krzyż Zasługi (1939) i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1985), które otrzymał za działalność artystyczną i patriotyczną.
Trubaciar ze Lwowa
Trzeci z zespołu „Wesołej Lwowskiej Fali” Kazimierz Jan Wajda, kabaretowy Szczepcio (Szczepko), dzieciństwo i młodość spędził przy Gródeckiej, najdłuższej ulicy Lwowa. W tej części miasta, podobnie jak na Łyczakowie, prym wiodły miejskie batiary (baciarze). Późniejsze popularne określenie Tońcia i Szczepcia „trubaciarze” wzięło się z połączenia słów baciar i trubadur. Czasem mówili też o nich „tajojkowie” od często używanego przez nich (i na dawnych Kresach) powiedzenia „ta joj”. Z kolei pseudonim Wajdy wziął się, podobnie jak Tońcia, od lwowskiego kościoła, do którego należał. Przy czym w jego przypadku była to świątynia św. Elżbiety porównywana przez lwowian do wiedeńskiego kościoła św. Szczepana. W lwowskiej gwarze zdrobnienie tego imienia brzmiało Szczepko.

Szczepcio – Kazimierz Wajda
Fot. Wikipedia – domena publiczna
Kazimierz Wajda urodził się 3 grudnia 1905 roku we Lwowie. By absolwentem szkoły realnej z filią przy ulicy Szumlańskich. Szkoła ta powstała za czasów zaboru austriackiego przy ulicy Kamiennej. Ze względu na dużą liczbę uczniów miała dwie filie (drugą przy ulicy Szeptyckich). Z trzyklasowej placówki awansowała do szkoły ośmioklasowej.
Po opuszczeniu jej murów Wajda rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej. Jednak artystyczna dusza nakazywała mu wyjść poza geometryczno-matematyczne schematy. Pobierał więc także nauki gry aktorskiej u Mariana Bieleckiego, lwowskiego malarza, aktora, żołnierza Legionów Piłsudskiego i członka prowadzonego we Lwowie przez Wandę Siemaszkową zrzeszenia aktorów.
Aktor, dziennikarz, spiker
U Bieleckiego Kazimierz zdał eksternistycznie egzamin aktorski. To był początek jego pełnej sukcesów kariery radiowej i występów w programie rozrywkowym „Wesoła Lwowska Fala”, w którym debiutował w roku 1933. Był to nietypowy kabaret bazujący na charakterystycznym lwowskim, miejskim folklorze, używający lwowskiego bałaku, czyli powszechnej w grodzie lwa gwary. Nietypowy przede wszystkim dlatego, że teksty satyryczne (dialogi, skecze i piosenki) prezentowane na radiowej antenie odnosiły się bezpośrednio do spraw społecznych, którymi żyli nie tylko lwowianie, ale też reszta kraju. Specyficzna konstrukcja audycji zadecydowała o ogromnym sukcesie kabaretu, który miał stałą, cotygodniową rzeszę słuchaczy.
Wajda oprócz występów artystycznych na antenie Polskiego Radia pracował jako dziennikarz informacyjny, spiker, a od roku 1938 referent aktualności, czyli w dzisiejszym znaczeniu wydawca. Pierwsze audycje lwowskiej rozgłośni były odbierane jedynie we Lwowie i najbliższej okolicy. Wynikało to z mocy nadajnika wynoszącej niespełna 2 kW. Po roku zwiększono ją do 16 kW, a w 1936 do 50 kW. Borykające się z trudnymi warunkami lokalowymi Radio Lwów zakupiło w roku 1938 w okolicy cytadeli działkę o powierzchni 3000 mkw, gdzie planowało wznieść do roku 1940 najnowocześniejsze studio radiowe w Polsce. Wojna zniweczyła te ambitne plany, a cały zespół opuścił na zawsze ukochane miasto.
Twórczość radiowa nie była jedyną formą artystycznej realizacji członków zespołu „Wesołej Lwowskiej Fali”. Podobnie jak jego kabaretowy partner Tońcio, Kazimierz Wajda zagrał w filmach: „Będzie lepiej”, „Włóczęgi” i „Serce batiara”. We „Włóczęgach”, tytule z roku 1939, śpiewał w duecie z Henrykiem Vogelfängerem piosenkę „Lwów jest jeden na świecie”. Utwór zyskał od razu niezwykłą popularność i śpiewny jest do dzisiaj pod tytułem „Tylko we Lwowie”.
Na wojennym szlaku
Losy wojenne Wajdy nie różniły się od tych przeżywanych przez resztę zespołu. Wędrówka przez Rumunię, Włochy i Francję do Anglii stała się również jego udziałem. Wajda został na terenie Anglii zmobilizowany i wcielony do Dywizji Pancernej gen. Maczka. Jak pozostali aktorzy lwowskiego kabaretu występował dla polskich żołnierzy w Czołówce Teatralnej Wojska Polskiego Nr 1. W roku 1944 awansowany został do stopnia podporucznika w takich samych okolicznościach jak jego sceniczny partner Henryk Vogelfänger.
Po wojnie jako jedyny z zespołu „Wesołej Lwowskiej Fali” wrócił do kraju. Nie mogąc osiąść we Lwowie, zamieszkał w Warszawie. Radiowe doświadczenie pozwoliło mu podjąć pracę w redakcji rozrywki Polskiego Radia, gdzie zaprzyjaźnił się m.in. z Jeremim Przyborą. Zajmował się dziennikarstwem „bezpiecznym”: relacjonował pokazy cyrkowe organizowane dla robotników w zakładach pracy.
Tęsknota za Lwowem towarzyszyła mu do końca. Słychać ją w tekście piosenki „Walczyk murarski” napisanej do muzyki Władysława Szpilmana czy w sentymentalnym poemacie z roku 1953 „Gródeckie kwiaty”.
Kazimierz Wajda zmarł nagle 8 maja 1955 roku w Warszawie. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Jego talent doceniano zarówno przed, jak i po wojnie. W roku 1923 otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi. Odznaczenie to otrzymał po raz drugi w roku 1939. W 1954 odznaczono Wajdę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
ATK
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!