
Gra „Operacja specjalna na przedmieściach”. Fot: wildberries.ru
Rosyjskie sklepy zalewają zabawki i gry, które mają jeden cel: wychować dzieci na żołnierzy „specjalnej operacji”. Planszówki, pluszaki i kolorowanki nie tylko bawią, ale przede wszystkim indoktrynują najmłodszych, ucząc ich, jak podbijać ukraińskie miasta i wielbić wojnę. Eksperci alarmują: to tresura do przyszłego pola bitwy.
„W tej grze strategicznej dowodzisz batalionem, którego celem jest wyzwolenie Ukrainy spod nazistowskiego jarzma” — głosi opis pierwszej rosyjskiej planszówki o wojnie w Ukrainie.
Gra inspirowana jest „Monopolem” i przeznaczona dla dwóch do sześciu graczy. Zamiast nieruchomości i pieniędzy, uczestnicy mają zająć jak najwięcej ukraińskich miast, a płacą fikcyjną walutą z wizerunkami Władimira Putina, Siergieja Ławrowa i byłego generała Siergieja Surowikina.
Gra „Specjalna operacja na przedmieściach”, sprzedawana za około 1600 rubli (20 dolarów), to hit na rosyjskich platformach sprzedażowych.
To nie jedyna „patriotyczna zabawa”. W rosyjskich sklepach roi się od pluszaków z literą Z, „żołnierzyków specjalnej operacji”, kolorowanek z czołgami i rakietami. Nawet roboty dla dzieci i maskotki do samochodu ozdobione są symbolami wojny.
Sprzedawcy kuszą: „Idealny prezent dla małego patrioty!” albo „Część dochodu na wsparcie bohaterów frontu”.
Rodzice kupują, dzieci grają — i chłoną wojnę jak bajkę.
„Kupiłam 11 sztuk do szkoły na prezenty dla chłopców. Wspaniała gra!” — chwali jedna z matek na rosyjskiej platformie.
Psychologowie biją na alarm. „To nie zabawa. To przygotowanie do wojny od przedszkola. Państwo karmi dzieci Z-patriotyzmem od pierwszych lat życia” — mówi rosyjski psycholog, który dla własnego bezpieczeństwa woli pozostać anonimowy.
Nawet pluszowy szop z literą Z stał się hitem — nawiązanie do zwierzęcia ukradzionego przez rosyjskich żołnierzy z zoo w Chersoniu podczas odwrotu. Dzieci bawią się, a propaganda robi swoje.
Eksperci z Niemiec zauważają: „Dla dziecka żołnierzyk z literą Z to bohater, a karabin — atrybut idealnego mężczyzny. Taki jest efekt wojennej propagandy w zabawkach” — ostrzega Michael Brandl ze stowarzyszenia Spiel Gut.
oprac. ba za moscowtimes.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!