Austria może zrezygnować z 80-letniej neutralności, jeśli prorosyjski rząd Słowacji zdecyduje się wycofać swój kraj z NATO. Tak stwierdził w wywiadzie dla słowackiego portalu „Dennik N” były minister obrony Austrii Werner Fasslabend.
Zauważył, że neutralność militarna stała się częścią politycznego światopoglądu Austriaków, ale jednocześnie jest często krytykowana przez austriackich i zagranicznych ekspertów jako naiwna i przestarzała w czasach rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. Jednak Austria nadal nie planuje z niej rezygnować, dopóki sytuacja strategiczna kraju pozostanie w obecnym status quo.
Po pierwsze, Austria powołuje się na Traktat o Unii Europejskiej, który między innymi przewiduje klauzulę o wzajemnej pomocy wojskowej w przypadku ataku militarnego. Po drugie, Austria jest obecnie całkowicie otoczona przez zaprzyjaźnione kraje – na zachodzie graniczy z neutralną Szwajcarią, a reszta jej granic przebiega z krajami NATO. Dlatego w przypadku ataku ze wschodu Rosjanie będą musieli przejść przez terytorium NATO, aby dostać się do Austrii.
Jednak Słowacja, z którą Austria dzieli granicę o długości nieco ponad 100 km, może być tutaj słabym ogniwem.
„Jeśli Słowacja opuści NATO, pogorszy to również sytuację bezpieczeństwa Austrii. Z pewnością doprowadzi to do poważnych debat na temat członkostwa Austrii w NATO i możliwego przystąpienia do NATO” — mówi Fasslabend.
Przypomnijmy, w tym tygodniu słowacki premier Robert Fico skrytykował żądania Trumpa, aby kraje NATO zwiększyły wydatki na obronę do 5% PKB.
„W tych bezsensownych czasach rozbudowy uzbrojenia, gdy firmy zbrojeniowe zacierają ręce… neutralność byłaby bardzo przydatna dla Słowacji” — cytuje jego słowa agencja „Reuters”.
Jeszcze tego samego dnia Fico został zmuszony do wyjaśnienia swojego oświadczenia na temat neutralności.
„USA postanowiły podnieść składki członkowskie do 5% PKB. Mamy proste rozwiązanie. Albo zapłacimy nowe składki członkowskie (ponad 7 miliardów euro!) pod warunkiem, że wykorzystamy pieniądze na obronę tak, jak uznamy za stosowne, zwłaszcza na projekty podwójnego zastosowania, takie jak szpitale i drogi, albo opuścimy NATO. To absolutny absurd wydawać prawie jedną piątą całego budżetu na obronę, nie mamy na to pieniędzy” – napisał na Facebooku.
Przypomnijmy, po wygraniu wyborów Donald Trump powiedział, że zażąda, aby sojusznicy z NATO zwiększyli wydatki na obronę do 5% PKB, chociaż nie wszyscy przestrzegają starego wymogu 2% PKB. Analitycy nazwali ten wymóg nierealnym i zasugerowali, że Trump żąda niemożliwego, aby ostatecznie pogrzebać NATO jako sojusz.
Oczekuje się jednak, że podczas szczytu NATO, który odbędzie się w przyszłym tygodniu w Hadze, państwa członkowskie rzeczywiście mogą postawić sobie oficjalny cel podniesienia wydatków na obronę do 5% PKB. Żadne z nich nie wydaje teraz tyle.
Opr. TB, dennikn.sk
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!