
Collage / grafika: InformNapalm
Tego Rosjanie się absolutnie nie spodziewali.
Zaskakujący rakietowy atak uprzedzający Ukrainy na rosyjskie wyrzutnie Iskander szykujące się do uderzenia w Kijów wywołał kompletne zamieszanie w rosyjskim dowództwie – twierdzi ukraiński ekspert wojskowy Jewhen Dikij, były dowódca w batalionie Ajdar.
O tym niespodziewanym ukraińskim kontr-uderzeniu pisaliśmy w materiale: Chciał się krwawo zemścić i znów dostał baty! Iskandery nie zdążyły uderzyć w Kijów (WIDEO).
Przypomnijmy, że rosyjska 26 Brygada Rakietowa wyprowadzała 5 czerwca Iskandery na pozycje ogniowe na poligonie koło miasta Klince w obwodzie briańskim, 50 km od granicy z Ukrainą. Miało to być uderzenie odwetowe za ukraińskie ataki na rosyjskie lotniska.
Zanim jednak Rosjanie zdążyli odpalić pociski, nadleciały rakiety ukraińskie. Zniszczyły jedną wyrzutnię, a dwie co najmniej uszkodziły. Na nagraniu z ukraińskiego drona, “który akurat tam przelatywał”, widać trafienia w trzech miejscach i silną detonację wtórną jednej wyrzutni.
Ekspert przypomina, że Rosjanie mają zapewne kilkaset Iskanderów, więc zniszczenie jednego i uszkodzenie dwóch nie jest dla nich jakąś bardzo dotkliwą stratą. Ważne jest zupełnie co innego: to się udało pierwszy raz od początku wojny, przy czym nadal nie wiadomo, czego właściwie Ukraińcy użyli do tego ataku.
Nie ulega jednak wątpliwości, że kompletnie zmienia to reguły wojennej gry, podobnie jak wcześniej ataki dronów z ciężarówek na rosyjskie lotniska. W tej sytuacji Rosjanie zostaną zmuszeni do wycofania znacznie dalej od linii frontu około stu pozostałych Iskanderów, które biorą udział w wojnie, w obawie że one również mogą zostać namierzone i trafione.
To z kolei sprawi, że czas lotu rosyjskich pocisków do ukraińskich miast znacznie się wydłuży, co pozwoli skuteczniej reagować, a przynajmniej wcześniej ogłaszać alarm, by ludzie zdążyli zejść do schronów i piwnic.
Dla mieszkańców Kijowa nie jest to aż tak istotne, gdyż obecnie Iskandery lecą do nich kilka minut, ale już dla ludzi w Charkowie ma to znaczenie kluczowe. Dzisiaj na alarm o ataku balistycznym nawet nie reagują bo nie ma sensu – pocisk leci do nich minutę i uderza niemal równolegle z alarmem, o ile w ogóle ktoś ten alarm zdąży uruchomić. Teraz przynajmniej trochę się to zmieni.
“Rosjanie nie tylko będą musieli znacznie cofnąć Iskandery, ale także wzmocnić ich osłonę z powietrza, rozlokowywać w pobliżu nich wyrzutnie przeciwlotnicze i podjąć szereg innych działań zabezpieczających. A to oznacza konieczność zaangażowania dodatkowych sił i zasobów. Postawiliśmy ich w bardzo trudnej sytuacji” – ocenia Dikij.
“Długo czekaliśmy na ten moment, gdy rażenie Iskanderów stanie się możliwe bo przecież nie jesteśmy w stanie strącić wszystkich rakiet balistycznych wroga. Mamy na to za mało systemów Patriot i nigdy nie będziemy ich mieć tyle, by osłonić z powietrza przynajmniej wszystkie miasta rejonowe. Teraz zaś przechwycenie rakiet będzie planem B, a plan A to niszczenie wyrzutni z wyprzedzeniem” – podkreśla ekspert.
Zobacz także: Sceny jak z Rambo! Trzech kontra cała kompania. Rosjanie wywozili trupy Kamazami (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!