
Zdjęcia z ukraińskiego drona atakującego rosyjskie samoloty podczas operacji Pajęczyna. Fot. facebook.com/SecurSerUkraine
Skoordynowany ukraiński atak dronów na lotniska wojskowe i obiekty strategiczne w głębi Rosji był zaskakującym i potężnym ciosem dla Kremla. Jednak operacja ta obnażyła również piętę achillesową USA, „The New York Times”.
Niedzielny atak zniszczył co najmniej kilkanaście bombowców strategicznych i pokazał, jak niedrogie, ale skuteczne drony mogą złamać tradycyjne pojęcia o przewadze militarnej.
Operacja o kryptonimie „Pajęczyna” była przełomem technologicznym i taktycznym. Nie tylko zadała taktyczną porażkę rosyjskim siłom zbrojnym, ale także zmusiła ekspertów wojskowych na całym świecie do ponownego rozważenia swoich poglądów na temat podatności infrastruktury wojskowej na ataki.
Wybór celów i skuteczność ataku pokazują, że nawet najbardziej zaawansowane armie świata mogą być bezbronne wobec małych rojów dronów. Pentagon wielokrotnie ostrzegał przed takim zagrożeniem, ale teraz, po „Pajęczynie”, jego skala i rzeczywistość stały się oczywiste.
Siły Zbrojne USA odnotowały już setki przelotów dronów nad swoimi bazami, w tym 350 incydentów tego typu w zeszłym roku. I choć wcześniej uważano to za „drażniące”, teraz staje się jasne, że zagrożenie jest realne. Niskie tory przelotu dronów, cisza radiowa i niewielkie rozmiary sprawiają, że urządzenia te są niezwykle trudne do wykrycia.
Jak na ironię, to Stany Zjednoczone, kraj z jednymi z najpotężniejszych technologii obrony przeciwrakietowej, są niezwykle podatne na ataki tanimi i mobilnymi dronami. Pomimo miliardów dolarów zainwestowanych w sprzęt do niszczenia bezzałogowych statków powietrznych, skuteczna ochrona wciąż nie istnieje.
Przypomnijmy, 1 czerwca Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziła zakrojoną na szeroką skalę operację specjalną w celu zniszczenia samolotów bombowych na lotniskach w głębi Rosji. Przygotowania do tej operacji trwały ponad półtora roku. Drony uderzyły na czterech lotniskach wojskowych i zniszczyły, oraz uszkodziły 41 samolotów rosyjskiego lotnictwa strategicznego. Komentując operację, sekretarz generalny NATO Mark Rutte powiedział, że nie należy zapominać, że rosyjskie samoloty, które zostały trafione podczas operacji „Pajęczyna”, były tymi samymi, których Rosja użyła do atakowania cywilów i miast na Ukrainie.
Opr. TB, nytimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!