
Irańskie drony Shahed-136. Fot. mil.in.ua
Już w najbliższy czwartek miałyby się odbyć bezpośrednie rozmowy między Rosją a Ukrainą. Choć Niemcy ostrzegały Rosję, że ma ona czas do końca ubiegłego dnia na wdrożenie rozejmu pod groźbą kolejnych sankcji, w nocy na Ukrainie rozbrzmiały alarmy przeciwlotnicze – znów przeprowadzono ataki.
Ukraina wspólnie z jej europejskimi sojusznikami zażądała od Rosji, by ta zaakceptowała pełne, bezwarunkowe zawieszenie broni na 30 dni. Moskwie zagrożono sankcjami, jeśli nie wstrzyma ataków. Dano jej czas do końca ubiegłego dnia.
Kreml wcześniej odrzucał wezwanie do bezwarunkowego zawieszenia broni jako „ultimatum” i zaprosił Ukrainę do bezpośrednich rozmów w Stambule 15 maja. Gotowość spotkania wyraził prezydent Wołodymyr Zełenski, który mówił, że będzie czekał w Stambule na Putina osobiście. Putin jednak do tej pory nie poinformował, czy weźmie udział w spotkaniu.
Trudno jednak ufać Rosji jeśli chodzi o intencje – ataki nie ustały ani w dzień, ani w nocy. W trakcie szczytu w Londynie szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha poinformował sojuszników, że ataki na ukraińskie pozycje miały miejsce na całej długości frontu.
Minionej nocy Rosja zaatakowała Ukrainę dronami. Uderzono w obwody: mikołajowski, kirowohradzki, winnicki i odeski. Bomby kierowane wystrzelono z kolei w kierunku obwodu sumskiego, który znajduje się na północnym wschodzie.
Europa chce w związku z brakiem reakcji Rosji nałożyć kolejne sankcje na jej sektor bankowy i energetyczny. Proponowany termin wdrożenia rozejmu już minął. Szefowie resortów spraw zagranicznych kilku europejskich krajów (w tym Niemcy, Francja i Wielka Brytania) po szczycie w Londynie przekazali, że sankcje mają uderzyć m.in. w flotę cieni i dochód z ropy.
swi/kyivindependent.com
1 komentarz
hmmm
13 maja 2025 o 08:48ilez razy mozna powtarzać, że kremlowskie sc ierwa nie nadają sie do cywilizowanego świata a
reszta tych kacapów to prymitywne marionetki w reku zbrodniarza wojennego putlera