
Fot. Kremlin.ru (Wikipedia), CC BY 4.0
Rosja liczy na to, że Ukraina w dniach 7-9 maja zdecyduje się na „zawieszenie broni”, aby Moskwa mogła w spokoju cieszyć się paradą z okazji „Dnia Zwycięstwa”. Ta sama Rosja wcześniej odrzuciła plany dotyczące zawieszenia broni na 30 dni.
Słowa rzecznika Kremla cytuje rosyjska państwowa agencja TASS. Dmitrij Pieskow poinformował dziś, że Moskwa czeka na „ostateczną” decyzję Kijowa dotyczącą trzydniowego zawieszenia broni w dniach 7-9 maja, co zaproponował Władimir Putin. Rzecznik stwierdził, że ma to być… „test gotowości Kijowa do długoterminowego pokoju”.
Pieskow, jak przypominają ukraińskie media, odpowiedział w ten sposób na wcześniejsze słowa Wołodymyra Zełenskiego, że propozycja trzydniowego zawieszenia broni to jedynie przedstawieni, które ma na celu złagodzenie międzynarodowej izolacji Rosji i stworzenie sprzyjającej atmosfery na wspomniane obchody w Moskwie.
Ukraiński prezydent podkreślał, że Rosja ma zamiar zabijać do 7 maja, potem zrobi przerwę na kilka wygodnych dni, po czym znów zacznie atakować. Przedstawiane przez Rosję jako „humanitarny rozejm” zawieszenie broni – zauważają media – pojawia się po tym, jak wcześniej Kreml odrzucił wezwania Ukrainy do całkowitego zaprzestania działań wojennych na 30 dni.
Moskwa wcześniej odrzucała taką możliwość twierdząc, że byłoby to możliwe tylko, gdy całkowicie zostanie wstrzymana pomoc wojskowa dla Ukrainy. Rosja ogłosiła też zawieszenie broni na okres świąt wielkanocnych, jednak Ukraina oskarżyła ją o niemal 3000 naruszeń w dniach 19-21 kwietnia.
swi/kyivindependent.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!