
Collage: Dzen.ru
A miało być tak pięknie.
Tempo wzrostu produkcji przemysłowej w Rosji spadło do zera z prawie 5% w końcu ubiegłego roku – donosi The Economist na podstawie danych Goldman Sachs i rosyjskiego Sbierbanku. Również rosyjski Bank Centralny przyznał, że “nastąpił spadek produkcji w szeregu gałęziach przemysłu z powodu gwałtownego spadku popytu”.
Tymczasem Władimir Putin nieoczekiwanie oświadczył, że “jakby to dziwnie nie brzmiało, wzrost produkcji nie jest nam potrzebny w obecnej sytuacji makroekonomicznej”.
Analitycy wskazują na kilka przyczyn narastającego kryzysu, z których główne to zachodnie sankcje i ogromne koszty przestawiania rosyjskiej gospodarki ze współpracy z Zachodem na Wschód oraz pompowanie środków w przemysł zbrojeniowy kosztem inwestycji w sektorze cywilnym.
Widać jednak, że środki na wojnę i zbrojenia również się kończą. O ile w 2024 roku wzrosły one w Rosji realnie aż o 53%, to w tym roku będzie to zaledwie 3,4% – ocenia sztokholmski instytut SIPRI.
Drugi powód kryzysu to wysoka inflacja, która dawno przekroczyła już 10% rok do roku, gdy tymczasem Bank Centralny zakładał najwyżej 4%. W tej sytuacji, by zahamować dewaluację rubla musiał on podnieść stopy procentowe aż do 21%, co praktycznie sparaliżowało kredyty na inwestycje gospodarcze i wydatki konsumpcyjne.
Ponadto gospodarce brakuje siły roboczej z powodu mobilizacji, strat wojennych i masowej emigracji. Zdaniem ekspertów, mimo tych trudności sytuację można by było jeszcze opanować, gdyby niespodziewanie nie pojawił się jeszcze jeden, wręcz druzgocący czynnik – gwałtowny spadek światowych cen ropy, której eksport jest kluczowym źródłem dochodów budżetu Rosji.
Rozpętana przez Donalda Trumpa wojna handlowa z całym światem spowodowała załamanie popytu na surowce energetyczne. Z punktu widzenia Rosji najbardziej dotkliwy jest przewidywany w tym roku spadek PKB Chin z 4,6% do 4%, a to właśnie one są obecnie głównym odbiorcą rosyjskiej ropy.
Skutki tego już widać: dochody budżetu Rosji ze sprzedaży ropy i gazu zmniejszyły się w marcu – rok do roku – aż o 17%, a główny indeks rosyjskiej giełdy – o 10%. Rosyjski rząd przewiduje, że dochody z eksportu surowców będą w 2025 roku nadal spadać.
Tak więc “rosyjski cud ekonomiczny”, czyli utrzymanie PKB na względnie stabilnym poziomie mimo trzech lat wojny, właśnie się skończył. Był on możliwy dzięki ogromnym inwestycjom w militaryzację gospodarki i dużym dochodom z surowców. Teraz jednak wpływ obu tych czynników już się wyczerpał.
Paradoksalnie więc, objęcie władzy w USA przez Donalda Trumpa, z czym Putin wiązał przecież ogromne nadzieje, przyniosło Rosji skutek dokładnie odwrotny niż oczekiwał. Jej potencjalny “geopolityczny sojusznik” zadał bowiem zupełnie niechcący potężny cios rosyjskiej gospodarce.
Zobacz także: Zełenski: “Na to ustępstwo możemy się zgodzić. Ale są trzy warunki”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!