Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie odbył jeszcze rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem, który wcześniej rozmawiał telefonicznie z Putinem. Oświadczył to i opatrzył dłuższym komentarzem podczas rozmowy z dziennikarzami.
Wyjaśnił, że Ukraina poprze propozycję zaprzestania ataków na infrastrukturę energetyczną. Według niego jego kraj zawsze opowiadał się za „nieatakowaniem sektora energetycznego żadną bronią”.
Prezydent zaznaczył, że Rosja zamierza kontynuować ataki na obwody sumski, charkowski i zaporoski.
„To właśnie widzimy. Cóż, nie pozwolimy robić tego tak łatwo. Wierzę, że wszyscy muszą wywierać presję, aby był trwały pokój. Jeśli prezydent Trump może naciskać na szczegóły, aby nie było ataków w energetykę i na morzu, jeśli to jest pierwszy krok – a jak dotąd nie ma żadnych innych kroków – to niech nam powie szczegółowo, jak to mamy zrobić. Jestem pewien, że wszystkie nasze strony, przynajmniej amerykańska i ukraińska, poprą wszelkie kroki prowadzące do zmniejszenia liczby ataków na infrastrukturę wojskową i cywilną. Cokolwiek to będzie, będziemy wspierać takie kroki” – wyjaśnił.
Prezydent skomentował fakt, że Rosja odrzuciła propozycję 30-dniowego zawieszenia broni:
„Bardzo chciałbym, żeby prezydent Trump usłyszał i zobaczył, czego chce Putin. Putin chce przeprowadzić kilka działań ofensywnych na kierunku zaporoskim, na wschodzie, na kierunkach charkowskim i sumskim. Po co? Aby wywrzeć maksymalną presję na Ukrainę, a następnie stawiać ultimatum z pozycji siły” – wyjaśnił.
Dodał, że ukraińscy żołnierze nadal pozostają w obwodzie kurskim. Według niego pozostaną tam tak długo, jak długo operacja kurska będzie Ukrainie potrzebna.
Ponadto Zełenski potwierdził zbliżającą się wymianę więźniów z Rosją. Według niego informacje o wymianie otrzymał wcześniej od Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Głównego Zarządu Wywiadu.
Zełenski odniósł się także do żądań Putina wobec Ukrainy
Przypomnijmy, że dyktator zażądał wstrzymania mobilizacji na Ukrainie i dozbrajania ukraińskich sił zbrojnych.
„Po pierwsze, zarówno prezydent Macron, jak i kanclerz Scholz, wszyscy, tak jak ja, chcą poznać więcej szczegółów. To normalne, tak jak wy. I to jest absolutnie normalne, to przecież nasza ziemia i to nasi ludzie umierają, a nie jakieś uogólnienia. Chociaż, szczerze mówiąc, współczuję wszystkim. I to jest pierwsza rzecz. Jeśli chodzi o żądania Rosjan. Spójrzcie, Putin po prostu bierze drażliwy temat i podnosi temat mobilizacji. Za mobilizacją, wywiadem i bronią kryje się osłabienie ukraińskiej armii” – wyjaśnił dziennikarzom.
Zełenski podkreślił, że nie chodzi o mobilizację, ale o redukcję liczebności armii ukraińskiej – w taki czy inny sposób. Putin wysunął to ultimatum również na początku wojny z Ukrainą.
„On zmienia brzmienie, ale nie zmienia znaczenia. Druga stara historia dotyczy wywiadu i broni. Widzi, że USA mogą podjąć takie kroki, dlatego podnosi dokładnie to, co rozumie, co może zadziałać. To znaczy, że to już się było, dlaczego nie zrobić tego ponownie. To jest kolejne osłabienie ukraińskiej armii. To wszystko” – kontynuował Zełenski.
Według niego głównym tematem, pierwszym krokiem, jest bezwarunkowe zawieszenie broni.
„To znaczy, że jest to natychmiastowa wola polityczna stron po zakończeniu wojny. Bez zbędnych słów, bez elokwencji, bez zastraszania. Widzieliśmy już zastraszanie Rosjan” – dodał.
Kontynuując retorykę Putina stwierdził: „Nie jesteśmy sałatkami, nie jesteśmy kompotem”.
„Z całym szacunkiem, nie chcę nikogo urazić, ale nie chcę, żebyśmy byli na liście menu Putina. Nie jesteśmy sałatką, nie jesteśmy kompotem dla tego człowieka, mimo jego apetytów. I dlatego nie można negocjować bez nas, ponieważ pożądany dla wszystkich rezultat nie zostanie osiągnięty” – podkreślił.
Zełenski stwierdził, że obecnie na Ukrainie nie ma poważnego niedoboru uzbrojenia.
„Tak, są kwestie dronów, są też inne kwestie, ale z punktu widzenia artylerii, czy niektórych systemów minowych, na razie nie mamy problemów. I szczerze mówiąc, zwiększamy ich liczbę” – zauważył.
Według Zełenskiego osiągnięcie pokoju jest dla Trumpa ważne i mimo wszystko USA postrzegają świat inaczej, niż chciałby tego Putin.
„Dlatego uważam, że ważne jest, aby przeforsować jednoznaczne kroki. I nawet jeśli dialog na temat zawieszenia broni na morzu, w powietrzu i na froncie nie toczy się w wystraczającym stopniu, należy podejmować te kroki tak często, jak to możliwe. I dlatego uważam, że prezydent Trump postąpił słusznie, mówiąc: „Spróbujmy zawieszenia broni”. Ale Putin po prostu nie spodziewał się, że potwierdzimy tę propozycję” – wyjaśnił prezydent.
Zełenski podkreślił, że Putin „gra w inną historię”. Rosyjski dyktator będzie próbował wywierać maksymalną presję na Ukrainę w najbliższych miesiącach.
„Będzie chciał iść naprzód, wejść na nasze terytorium tak bardzo, jak to możliwe. On, razem ze swoimi Koreańczykami, przyjaciółmi w Iranie, wejdzie do obwodów sumskiego i charkowskiego. Aby w pewnym momencie zgodzić się na zawieszenie broni z ultimatum dla Ukrainy. Właśnie dlatego. Aby znaleźć się w korzystniejszej sytuacji, aby wywrzeć maksymalną presję na Ukrainę, na nasz naród, na mnie. I to jest fakt. I właśnie tego chce. Dlatego potrzebujemy tutaj siły Ameryki, uczciwości, aby stanąć na swoim i wywrzeć presję” – oświadczył Zełenski.
Przypomnijmy, dzisiaj odbyła się rozmowa telefoniczna między Donaldem Trumpem a Putinem. Rozmawiali o wojnie, jaką Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie.
W kontekście możliwego wprowadzenia 30-dniowego zawieszenia broni, Putin zażądał zakończenia mobilizacji na Ukrainie, zaprzestania przez Zachód dostaw uzbrojenia dla ukraińskiej armii i zmniejszenia jej liczebności.
Z kolei Biały Dom poinformował, że Trump i Putin uzgodnili, iż ruch w kierunku pokoju rozpocznie się od zakończenia ataków na infrastrukturę energetyczną. Warto odnotować, że wkrótce po rozmowie media podały, iż w wyniku ataku Rosji doszło do częściowej przerwy w dostawie prądu w Słowiańsku, w obwodzie donieckim.
Sam Trump, komentując rozmowę z rosyjskim dyktatorem, powiedział, że była ona „dobra i produktywna”.
Opr. TB, UNIAN
2 komentarzy
LT
19 marca 2025 o 00:37Nie chce siac paniki,ale pierwszy raz w zyciu boje sie o Polske.
Gdyby Lwowiakowi w sierpniu 1939 ktos powiedzial,ze za kilka lat w jego miescie nie bedzie Polakow to by mu w morde dal,a gdyby jeszcze przepowiedzial, ze bedzie mieszkal w Szczecinie to powiedzial ze wariat.
Swiat sie zmienia na naszych oczach i musimy byc przygotowani na wszystko.
make russia small again
19 marca 2025 o 08:05Więcej broni dla Ukrainy, Europejczyków na to stać. 27 krajów x średnio 20 mld $ = 540 mld dolarów. Niech rusy rozbudowują swe cmentarze.