
fot.mil.ru
Wspólne białorusko – rosyjskie manewry wojskowe „Zapad-2025” odbędą się w połowie września na Białorusi. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wielokrotnie mówił o niebezpieczeństwie, jakie niesie ze sobą to przedsięwzięcie.
„Putin planuje wysłać wojska na Białoruś w tym roku i spróbować wciągnąć kraj w wojnę” – uważa szef państwa ukraińskiego.
— Czy to prawda, że podczas tych ćwiczeń celem ataków mogą być państwa bałtyckie i Polska? To pytanie portal Charter97.org zadał szefowi Ukraińskiego Centrum Komunikacji Białoruskiej Maksimowi Pleszko:
— Taki scenariusz nie jest wykluczony, bo właśnie w ten sposób rozpoczęła się agresja na Ukrainę z terytorium Białorusi. Jednak obecnie sytuacja na kierunku ukraińskim jest radykalnie inna. Nawet dla grupy liczącej 150 tysięcy ludzi będzie praktycznie niemożliwe przedostanie się na Ukrainę, gdyż przejścia są zaminowane, zbudowano umocnione obszary, a armia ukraińska jest zdolna i będzie przeprowadzać uderzenia wyprzedzające – mówi ekspert.
Maksim Pleszko podkreśla, że o ile w 2022 roku Ukraińcy odparli dziesięciokrotnie większą liczebnie armię wroga z Kijowa trzema brygadami, to w 2025 roku armia ukraińska będzie już zupełnie inna, o rząd wielkości silniejsza.
Obecnie armia ukraińska jest najsilniejszą i najbardziej gotową do walki armią w Europie. Tak, jest zmęczona, ale nikt dzisiaj nie umie walczyć tak jak my, a powstrzymujemy wroga znacznie mniejszymi siłami i środkami. Nadal powstrzymujemy i atakujemy wroga – mówi ekspert.
Jego zdaniem wojska, które zostaną skierowane na ćwiczenia na Białoruś, mogą rzeczywiście stanowić zagrożenie dla krajów bałtyckich i Polski.
Chociażby korytarz suwalski – wystarczy posłuchać rosyjskiej propagandy, bo jak mawiają, co trzeźwemu w głowie, to pijanemu w ustach. Rosyjska propaganda mówi o tym wprost. Nie można wykluczyć takich scenariuszy i prezydent Ukrainy oczywiście zwraca na to uwagę.
— Na konferencji w Monachium Zełenski powiedział, że wschodnie granice Białorusi i Ukrainy powinny stać się granicą bezpieczeństwa europejskiego. Jak postrzegasz to stwierdzenie?
— Prezydent Ukrainy wyraźnie stwierdził, że Białoruś ma niezwykle ważne znaczenie geopolityczne w regionie. My na Ukrainie, eksperci, rozumiemy i akceptujemy formułę, że bez wolnej, demokratycznej Białorusi trudno wyobrazić sobie bezpieczeństwo Ukrainy, jak również państw bałtyckich i Polski. Właśnie jestem na konferencji, na której prezentowane są wyniki jednego z badań dotyczących Białorusi. Jeśli spojrzeć na mapę, to od krajów bałtyckich wzdłuż wschodniej granicy Białorusi, wzdłuż wschodniej granicy Ukrainy od Bałtyku do Morza Azowskiego, faktycznie tworzy się linia prosta. Ta prosta linia, mam na myśli wschodnie granice Ukrainy i Białorusi, stanowi logiczną granicę bezpieczeństwa i logiczny skraj Europy – mówi ekspert.
Podkreśla, że oczywiste jest, iż prezydent Ukrainy zdaje sobie sprawę z geopolitycznego znaczenia Białorusi;
Zełenski zwraca uwagę Europy i świata na problem Białorusi. Moim zdaniem, moja formuła jest taka, że dla Ukrainy dzisiaj sprawa białoruska jest sprawą numer dwa, po rosyjskiej. Oczywiście, dla nas dzisiaj najważniejszym zadaniem jest zakończenie wojny na stabilnych, korzystnych dla Ukrainy warunkach itd. Ale bez rozwiązania kwestii białoruskiej, powtórzę raz jeszcze, trudno wyobrazić sobie bezpieczeństwo obszaru bałtycko-czarnomorskiego.
Pleszko wskazuje, że zmiana modelu i statusu Białorusi mogłaby stać się częścią porozumień o bezpieczeństwie.
Oczywiste jest, że Putin postrzega Białoruś jako część Rosji, a to jest trampolina do ataku. Niestety, terytorium Białorusi jest geopolitycznym balkonem. Więc to nie jest łatwa kwestia, od razu powiem, pytanie jest skomplikowane, ale to może być część porozumień, to może być demokratyzacja, to może być stopniowa transformacja, albo to mogą być działania Białorusinów.
ba za charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!