29 stycznia Centralny Sąd Rejonowy w Homlu uznał film „Las” o represjach stalinowskich za „materiał ekstremistyczny” – informuje Centrum Praw Człowieka „Wiasna”.
Białoruskie Ministerstwo Informacji zaktualizowało listę „ekstremistycznych” materiałów. Tym razem trafił na nią film dokumentalny „Las” w reżyserii Marii Buławińskiej, opowiadający o sowieckich zbrodniach. Decyzję o wpisaniu filmu na listę podjął 29 stycznia Sąd Rejonowy w Homlu.
Film przedstawia kilka prawdziwych, udokumentowanych historii z lat 30. XX wieku dotyczących represji stalinowskich. Jedna z nich opowiada o homelskim urzędniku, który przeżył egzekucję w Lesie Nowobielickim niedaleko Homla, w którym funkcjonariusze NKWD dokonywali egzekucji Białorusinów. Ale dzisiejsze władze całkowicie zaprzeczają tej wersji, twierdzą, że to Niemcy rozstrzeliwali w tym lesie podczas II wojny światowej.
Sama reżyserka w 2020 roku musiała uciekać z Białorusi. Jak powiedziała w rozmowie z radiem Racyja, takich miejsc, w których naziści naprawdę popełnili swoje zbrodnie jest na Białorusi mnóstwo, ale władze nie interesują się tymi historiami, nie interesują ich te miejsca, ale z jakiegoś powodu zainteresował ich las, w którym w latach 30. ludzi rozstrzeliwali funkcjonariusze NKWD.
Tutaj mam własną wersję tego, dlaczego tak się stało, uważam, że ma to związek z wojną na Ukrainie. Wykopaliska te rozpoczęły się na pół roku przed rozpoczęciem inwazji. Rosja zaatakowała Ukrainę z terytorium obwodu homelskiego, dlatego konieczne było pokazanie tak strasznej historii ludobójstwa narodu białoruskiego przez nazistów i poparcie tej propagandowej rosyjskiej tezy, że to tak, jakby Rosja walczyła ze współczesnym nazizmem, który, jak się mówiło, ogarnął także Ukrainę. Jest to próba potwierdzenia tych rosyjskich tez i uzasadnienia, dlaczego daliśmy swoje terytorium i pomogliśmy w tej inwazji.
ba za svaboda.org/racyja.com/by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!