Prokuratura Krajowa poszukuje trzech obywateli Białorusi, którzy w maju 2021 r. zmusili do lądowania w Mińsku polski samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna, na pokładzie którego znajdował się cenny dla reżimu w Mińsku opozycjonista.
Jak podaje RMF.FM, dwóch mężczyzn jest ściganych czerwoną notą Interpolu, a wobec trzeciego trwa procedura wydania takiego dokumentu.
Ponadto do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynęły wnioski o wydanie Europejskich Nakazów Aresztowania wobec wszystkich poszukiwanych.
Chodzi o Leonida C. (byłego dyrektora białoruskiej agencji żeglugi powietrznej), Yevgeniia T. (szefa zmiany kontroli lotów w Mińsku) oraz Andreya A. M. (naczelnika KGB).
Jak przekazała rzeczniczka prokuratora generalnego prok. Anna Adamiak, Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej nadzoruje śledztwo prowadzone przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie podstępnego przejęcia 23 maja 2021 roku na Białorusi kontroli nad polskim samolotem.
Przypomnijmy, chodzi o samolot lecący z Aten do Wilna, który został zawrócony w białoruskiej przestrzeni powietrznej, gdy zbliżał się do granic Litwy. Maszyna wylądowała w na lotnisku w Mińsku. Zdarzenie miało miejsce w maju 2021 i stało się przyczynkiem do poważnej reakcji Zachodu wobec terroru, uprawianego przez reżim Łukaszenki wobec własnych obywateli.
Latem 2021 kontroler ruchu lotniczego z Mińska Oleg Gałegow przekroczył granicę Polski wraz z grupą migrantów i złożył zeznania w sprawie uprowadzenia przez białoruskie służby samolotu linii Ryanair z Romanem Protasewiczem i Sofią Sapiehą na pokładzie.
Potwierdził, że samolot Ryanair był celem sfingowanego ataku terrorystycznego, który był częścią operacji białoruskiego wywiadu mającej na celu schwytanie opozycyjnego dziennikarza Romana Protasiewicza.
Źródła „NYT” podały, że to właśnie Gałegow, pełniąc służbę na wieży, miał przekonać pilota samolotu, że ma on na pokładzie „bombę” i nie może lecieć do Wilna. Znalazłszy się w Polsce mężczyzna natychmiast udał się do ambasady USA, ale tam został skierowany do polskich władz.
ba na podst. rmf24.pl/reform.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!