Kto z dronem wojuje, od drona ginie.
Rosyjski pojazd był równie długi, jak jego nazwa: Radiolokacyjna Stacja Wszystkich Wysokości 96Ł6E. Ta bardzo droga zabawka, dla której oczywiście „niet anałogow w mirie”, służyła do namierzania ukraińskich samolotów, śmigłowców, dronów i rakiet. Jej żywotność – zgodnie ze specyfikacją – to co najmniej 20 lat.
Żywotność tej konkretnej stacji okazała się jednak znacznie krótsza i to właśnie z wysokości przyszła na nią zagłada w stepie szerokim. Stamtąd bowiem namierzył ją dron rozpoznania ukraińskiej 15 Brygady artylerii „Czarny Las”. Została skutecznie „zdemilitaryzowana”, zanim sama zdążyła wymościć sobie odpowiednie stanowisko do namierzania przeciwnika.
Tak to bywa, jak się za bardzo wpatrujesz w niebo. Możesz tam bowiem czasem zobaczyć coś, czego naprawdę byś nie chciał oglądać.
Zobacz także: Jeszcze nie pałki i kamienie, ale już blisko. Żygulowozy atakują! (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!