20 stycznia 2025 w białostockim szpitalu zmarł Andrzej Wasora, Polak z Lidy, harcerz. Był znany z wielkiego serca wśród Polaków i Białorusinów.
W 2021 roku musiał pozostawić swoje miejsce na ziemi i uciekać z Białorusi przed represjami. Do jego domu w Lidzie wdarła się milicja, miał zostać aresztowany, ale udało mu się uciec.
Przyjechał do Polski, by tu, na emigracji politycznej zacząć życie od nowa. Prowadził hostel SOVA w Białymstoku, pomagał wszystkim, którzy się do niego o pomoc zwrócili. To u niego zatrzymywali się weterani, powracający z wojny na Ukrainie i Białorusini, emigranci polityczni.
W grudniu 2024 roku Andrzej miał wypadek, w wyniku którego doznał poważnych obrażeń i zapadł w śpiączkę.
Przez 25 dni lekarze z Białegostoku walczyli o jego życie, ale niestety 20 stycznia 2025 roku Andrzej zmarł.
Andrzej był człowiekiem o wielkim sercu, który zrobił wiele dobrego dla innych. Teraz jego najbliżsi potrzebują pomocy. Zbierane są środki na pokrycie kosztów leczenia szpitalnego i pogrzebu.
Możesz pomóc tutaj.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!