Jeśli Ukraina nie otrzyma silnych gwarancji bezpieczeństwa, rosyjski dyktator Władimir Putin powróci z armią dziesięciokrotnie silniejszą. Powiedział o tym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas swojego przemówienia na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos.
Podkreślił, że wszyscy muszą zrozumieć, w jakiej sytuacji znajdowały się Ukraina, Rosja, Stany Zjednoczone i Europa na początku 2022 r., i w jakiej sytuacji znajdują się teraz. Jego zdaniem te dane techniczne są istotne dla zrozumienia, jaki wpływ ma pomoc, jaką otrzymuje Ukraina, i jakie ryzyka się z nią wiążą.
„Jeśli przypomnimy sobie pełnoskalową inwazję Federacji Rosyjskiej w 2022 r., to wiemy, że rosyjskie zgrupowanie liczyło wówczas około 200 tysięcy… Dziś na terytorium Ukrainy znajduje się 608 tysięcy rosyjskich żołnierzy. To jest, to zgrupowanie jest trzy razy większe, niż to, które poszło na nas na początku 2022 roku. I dlatego, kiedy mówią, że pomocy jest wystarczająco dużo, porównajcie to, co było wtedy, z tym, co dzieje się teraz” – powiedział Zełenski.
Dodał, że na początku inwazji pomoc amerykańska stanowiła około 90% całego wsparcia dla Ukrainy. Obecnie ukraińscy żołnierze na froncie otrzymują około 40% pomocy pochodzącej z produkcji ukraińskiej, 40% ze Stanów Zjednoczonych i 30% z Europy. Zełenski podkreślił, że Ukraina utrzymuje się dzięki znacznemu wzrostowi produkcji krajowej i wzrostowi produkcji w Europie i Stanach Zjednoczonych.
„Ale to nie wystarczy, bo my rozwijaliśmy się wykładniczo, a Europa nie rozwijała się w ten sposób” – wyjaśnił.
Prezydent Ukrainy dodał, że trzeba zrozumieć, jak Ukraina poradzi sobie bez pomocy i co zrobi rosyjski dyktator Putin.
„Co może zrobić, jeśli nie będzie jasnych, silnych gwarancji bezpieczeństwa? Wielokrotnie zwiększył również produkcję. Dziś ma gdzieś ponad 30 fabryk w sektorze zbrojeniowym. W Europie jest 45. I produkują prawie dwa razy więcej niż Europa. Czyli rozumiecie, on wszystko inwestuje w to, a Europa niedoinwestowuje… A kiedy nie dacie silnych gwarancji bezpieczeństwa, to proporcje spadną, będziemy musieli polegać tylko na sobie i Europie, a to nie wystarczy . Konieczne jest, aby Europa i Stany Zjednoczone były w sojuszu [by wesprzeć Ukrainę – red.]” – uważa Zełenski.
Jego zdaniem dalsze żądania Putina mogą dotyczyć wycofania się państw bałtyckich z NATO.
„Jeśli Putin wróci? Na pewno wróci z armią dziesięć razy większą niż to zgrupowanie na początku 2022 r., dlatego że obecnie jest ono prawie 4,5 razy większae. A kiedy wróci z tym zgrupowaniem, to po co wróci ? Dla pełnej okupacji wszystkich krajów, które kiedyś były republikami w Związku Sowieckim. To jest numer jeden. A potem zrobi to samo, co zrobił z naszym Krymem” – ostrzegł.
Przypomnijmy, ukraińskie władze nie biorą pod uwagę gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy bez udziału Stanów Zjednoczonych Ameryki. Według Zełenskiego Ukraina potrzebuje poważnych i skutecznych gwarancji bezpieczeństwa. Dziś omawiana jest „francuska inicjatywa” dotycząca wysłania kontyngentu wojskowego na Ukrainę.
Zełenski jest przekonany, że przystąpienie Ukrainy do NATO może stać się gwarancją bezpieczeństwa nie tylko dla Ukrainy, ale i dla Rosji. Sprawiedliwe zakończenie wojny zmniejszy prawdopodobieństwo, że Ukraińcy w przyszłości będą zabijać Rosjan. Jego zdaniem Ukraińcy będą bardzo rozczarowani, jeśli Ukraina nie otrzyma gwarancji bezpieczeństwa po zakończeniu wojny.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!