Migranci, zwożeni przez służby Aleksandra Łukaszenki pod polską granicę, zostali stamtąd wywiezieni w kierunku Rosji. Stowarzyszenie byłych funkcjonariuszy białoruskich służb BYPOL (na emigracji) twierdzi, że ten nieoczekiwany ruch ma związek z zaplanowanymi na 26 stycznia wyborami prezydenckimi na Białorusi.
Jak się dowiedzieliśmy, decyzja o ewakuacji nielegalnych imigrantów została podjęta „w celu zapobieżenia destabilizacji sytuacji w kraju podczas wyborów prezydenckich w styczniu 2025 roku”. W rezultacie sytuacja w regionach graniczących z Białorusią jest już mniej więcej ustabilizowana.
BYPOL przekazał, że nie dysponuje informacjami na temat liczby i obywatelstwa nielegalnych migrantów, a także dalszych planów Moskwy i Mińska, co z nimi zrobi. Wiadomo jednak, że reżim nie zamierza zawracać nielegalnych imigrantów do kraju” — twierdzi BYPOL na Telegramie, powołując się na anonimowe źródło.
Przypomnijmy, że kolejne wybory prezydenckie na Białorusi zaplanowano na 26 stycznia 2025 roku. Tym razem, oprócz samego Łukaszenki, do udziału w nich dopuszczono jedynie sprawdzonych i lojalnych wobec reżimu kandydatów, zaaprobowanych przez służby specjalne i prawdopodobnie przyszłego „zwycięzcę”.
Jak informowaliśmy wcześniej, w związku z wyborami służby specjalne Łukaszenki otrzymały polecenie przeprowadzenia prewencyjnych zatrzymań „protestujących” obywateli.
Nie ma bezpośredniego związku między nielegalnymi migrantami a protestami na Białorusi, które rozpoczęły się w 2020 r. po sfałszowanych wyborach prezydenckich.
Kryzys migracyjny na granicy Białorusi i sąsiednich krajów UE rozpoczął się po wyborach wiosną 2021 r. napływem rzesz nielegalnych migrantów z Iraku i Syrii, a także, w mniejszym stopniu, z Afganistanu i krajów afrykańskich. Ludzie ci, często bardzo dobrze przygotowani, a nawet uzbrojeni w kamienie i granaty hukowo-błyskowe, do niedawna regularnie próbowali szturmować granice Polski i Litwy.
Mińsk nigdy publicznie nie przyznał się do bezpośredniego zaangażowania w organizację szturmów granicznych. Niemniej jednak dowody sugerują, że siły bezpieczeństwa Łukaszenki celowo wykorzystują obcokrajowców jako „broń hybrydową” przeciwko UE w odwecie za sankcje gospodarcze za wymuszone lądowanie samolotu Ryanair i stłumienie protestów w sierpniu 2020 roku.
ba/t.me/bypolofficial
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!