Już królowa Maria Antonina radziła, że kiedy brakuje na chleb, trzeba jeść ciastka.
Znany rosyjski oligarcha Władimir Gusinskij, niegdyś właściciel Most-Banku, telewizji NTW, radia Echo Moskwy, pisma Itogi oraz firm medialnych News.Ru Israel LTD i New Media Holding, zbankrutował, stracił cały swój biznes i pozostał z długami w wysokości 7,5 mln USD – donosi kanał Agentstwo.
Oprócz pieniędzy, stracił też żonę Elenę, która rozwodzi się z nim przed sądem w stanie Connecticut, a sprawa ciągnie się już 3 lata. To właśnie przy tej okazji wyszła na jaw dramatyczna sytuacja finansowa dawnego krezusa epoki Borysa Jelcyna, uznawanego niegdyś za jednego z najbogatszych Rosjan.
Nędzna scheda, która jeszcze Gusinskiemu pozostała, to dwa domy w tym amerykańskim stanie, Mercedes S550, konto w izraelskim banku i parę garści wyrobów jubilerskich. Razem jakieś marne 5,9 mln USD.
A tu przecież taka drożyzna: na wynajem domu w Izraelu trzeba wydać tygodniowo 2.300 USD, na skromne jedzenie – 750 USD, na inne zakupy – 460 USD i tyle samo na serwis auta, na lekarzy – 400 USD, na gaz – 320 USD, na kieszonkowe dla dzieci – 100 USD i drugie tyle na odzież.
Pewnie spora część ubogiego ruskiego ludu, która pamięta dawną świetność Gusinskiego, obecnie czuje złośliwą satysfakcję, bo wiadomo, że biedny nie żałuje bogatego tak samo, jak bogaty biednego. Ale – jak mówił Stefan Kisielewski – biednym nic z tego nie przyjdzie, że bogaci też zbiednieją.
Zobacz także: Putin się obudził: „Mamy problemy gospodarcze”!
KAS
1 komentarz
Xdz
16 stycznia 2025 o 19:52Jest wyjście, kula w łeb.